160509Analiza Cen LATO - Wczasopedia.pl

Idź do spisu treści

Menu główne

160509Analiza Cen LATO

O Nas > Raporty TravelDATA
 

Informacja Branżowa firmy TravelDATA
dla uczestników Programu Transparentny Touroperator
oraz biur agencyjnych i osób zarejestrowanych na Wczasopedii


09.05.2016 - Analiza Cen Imprez Turystycznych - LATO 2016
Agencja Moodys nie powinna istotnie zaszkodzić turystyce

Instytut Badań Rynku Turystycznego TravelDATA, zajmujący się gromadzeniem danych z rynku zorganizowanej turystyki wyjazdowej publikuje kolejną Analizę Cen Imprez Turystycznych dotyczącą wyjazdów w sezonie letnim 2016. Zawiera ona okres wysokiego sezonu lata definiowanego jako pierwszy tydzień sierpnia. Analizy są wysyłane podmiotom zarejestrowanym na portalu www.wczasopedia.pl.

I. Czy osłabienie kursu złotego może być kolejnym ciosem dla turystycznej koniunktury ?

Nie ma chyba bardziej nurtującej naszą branżę turystyki wyjazdowej kwestii niż rozważania i pytania odnośnie obecnej i bardziej długofalowej koniunktury w polskiej turystyce wyjazdowej. Odnośnie tej tematyki najczęściej dyskutuje się o perspektywach naszej gospodarki, a zwłaszcza perspektywach wzrostu realnych dochodów rozporządzalnych polskich gospodarstw domowych, a te są obecnie wyjątkowo korzystne, a także zagrożeń o charakterze terrorystycznym, które są z natury rzeczy dość trudno przewidywalne, ale można też coraz śmielej przypuszczać, że apogeum ich negatywnego wpływu na turystykę wyjazdową mamy już raczej poza sobą.

Mniej mówiło się natomiast na dość istotny temat perspektyw kształtowania się kursów walutowych, które w znacznym stopniu decydują o ostatecznej relacji pomiędzy wielkością dochodów gospodarstw domowych (otrzymywanych w złotówkach), a cenami kalkulacyjnymi wycieczek zagranicznych, które są w wysokim stopniu (często 70-85 procent) uzależnione od poziomów kursów walut. W ostatnich sezonach kurs złotego w relacji do euro pozostawał względnie stabilny, co powodowało, że kwestie kursowe straciły na znaczeniu. Niemniej jednak ostatnio w świetle spotykanych wypowiedzi typu „z łatwością wyobrażam sobie euro po 5 złotych” głoszonych przez ekonomistów sceptycznie nastawionych do gospodarczych inicjatyw nowej administracji, jak również przewidzianego na piątek 13 maja ogłoszenia nowej oceny wiarygodności gospodarczej i kredytowej Polski przez agencję ratingową Moody
s, kwestia ta może budzić pewien niepokój środowiska turystycznego i to zarówno w perspektywie krótko - jak też bardziej długoterminowej.

Wpływ ewentualnej zmiany ratingu Polski raczej krótkotrwały

Odnośnie tej krótszej to TravelDATA skłania się do poglądów tej części analityków, którzy uważają, że wpływ potencjalnej negatywnej oceny Agencji został już przez rynek w dużym stopniu zdyskontowany. Innymi słowy, gdy ocena będzie niekorzystna, to nie powinno to mieć istotnego negatywnego wpływu na złotego, a gdy będzie względnie korzystna to powinien się on nieco umocnić.

Bardziej interesujące może być pytanie o długoterminowe prognozy siły złotego, bowiem jest to jeden z czynników, który będzie zawsze współdecydował o tempie rozwoju branży polskiej turystyki wyjazdowej.

Teorii na temat uzasadnionego poziomu kursu walutowego jest dość sporo, ale bardzo często stosowanym obiektywnym punktem wyjścia dla niego jest tzw. kurs parytetu siły nabywczej (PPP
Purchase Power Parity w najczęściej stosowanej wersji GDP), czyli w uproszczeniu taki poziom kursu waluty jednego kraju do drugiego, przy którym w obu tych krajach można nabyć taki sam koszyk towarów i usług. Dla tego celu bada się zestaw około 3000 towarów i usług dobranych w odpowiednich proporcjach i uzupełniony o około 200 elementów o charakterze wyposażenia oraz 15 typowych projektów konstrukcyjnych.

Taki kurs, który obecnie wynosi 2,334 zł za euro, koryguje się o szereg elementów z których najważniejszym jest proporcja ogólnogospodarczej wydajności pracy w krajach obu walut w przybliżeniu określana przez relację ich poziomów produktu krajowego brutto. Jest to - posługując się terminologią z czasów realnego socjalizmu- jakby baza, do której dodaje się elementy nadbudowy takie jak wpływ różnic stóp procentowych (pożądana jest waluta o wyższej stopie zwrotu), salda rachunku obrotów bieżących, zmian wielkości  tzw. międzynarodowej pozycji inwestycyjnej netto, bieżący i perspektywiczny poziom ratingu, wpływ czynników o charakterze politycznym i inne.

Dla uproszczenia zajmiemy się tylko tematem bazy, bowiem jej zmiany w przypadku naszej waluty są bardzo charakterystyczne i zarazem
nie licząc przejściowych zawirowań - dość konsekwentne.

Wskaźnikowy kurs złotego przez lata zawędrował do bardzo niskich poziomów

Poniższy wykres pokazuje kurs rzeczywisty euro/pln (niebieska linia) na tle kursu bazowego w latach 2000
2015, który jest wyznaczany w odstępach rocznych na podstawie stosownych danych publikowanych przez OECD.




Komentarz:

Wykres pokazuje, że w poprzedniej dekadzie przeważały okresy, w których złoty był przewartościowany w stosunku do poziomu kursu bazowego, a zwłaszcza w roku 2001 oraz w latach 2007-2008. Istotnym czynnikiem tłumaczącym tamtą sytuację był relatywnie wysoki poziom stóp procentowych złotego, co sprawiało, że był on walutą często pożądaną przez inwestorów. W późniejszych latach ten czynnik tracił na znaczeniu, a w zamian zyskiwał negatywny sentyment do tzw. rynków wschodzących (w tym Polski) związany z permanentnymi zjawiskami kryzysowymi, z którymi mamy do czynienia w gospodarce światowej po roku 2008. Warto też zauważyć, że skala teoretycznego niedowartościowania złotego w ostatnich latach (szczególnie 2015) wzrastała ponieważ zmiany kursu rzeczywistego zupełnie nie uwzględniały bardzo szybkiego wzrostu polskiej gospodarki, jak również nabierania przez złotówkę wartości z powodu znacznie wyższej deflacji niż w większości innych krajów.

Złoty wskaźnikowo znacznie tańszy od innych walut

Kolejne zestawienie pokazuje odchylenie kursu rzeczywistego od kursu wskaźnikowego bazowego w 2015 roku i w pierwszym kwartale 2016 roku dla walut krajów regionu (Czechy, Polska, Węgry Szwecja), a także wybranych istotnych krajów dla gospodarki europejskiej (Wielka Brytania) i Dalekiego Wschodu (Korea Pd., Chiny , Japonia) oraz dla szczególnego przypadku kraju o obecnie wyjątkowo słabej walucie, jakim jest Rosja.




Komentarz:

Z zestawienia widać wyraźnie, że wskaźnikowo złoty jest walutą o wysokim stopniu niedowartościowania i jego skala w I kwartale tego roku jeszcze wzrosła na co składa się spadek kursu złotego w połączeniu z nadal szybkim wzrostem gospodarczym oraz wysoką deflacją. Niejako na marginesie tej kwestii warto zwrócić uwagę, że waluty krajów tzw. Grupy Wyszehradzkiej (V-4) są generalnie mocno niedowartościowane, co wybitnie sprzyja konkurencyjności międzynarodowej i w konsekwencji również szybkiemu rozwojowi gospodarczemu. Permanentne kłopoty ze wzrostem przeżywa natomiast kraj o przewartościowanej walucie , czyli Japonia, a Chiny pozbawione obecnie dopingu w postaci taniej waluty wykazują już pewne problemy ze spowolnieniem. Przy okazji warto też zaznaczyć, że rubel uważany za walutę bardzo mocno osłabioną nie jest wcale tak wiele wskaźnikowo słabszy od naszego złotego. Ogólna konkluzja jest zatem taka, że złoty po kilku ostatnich latach systematycznego wskaźnikowego osłabiania się jest już na tak niskich poziomach, że powstaje zasadne pytanie, czy jakieś większe osłabienia kursu (poza bardzo krótkoterminowym) jest jeszcze w ogóle możliwe.

Odłożony duży potencjał wzrostu dochodów ludności liczonych w euro

Ostatnie zestawienie jest bardzo istotne dla pokazania szans dla naszej turystyki wyjazdowej w perspektywie średnio i długoterminowej w ujęciu niejako hybrydowym, tzn. poprzez jednoczesne połączenie problematyki zaniżonego kursu oraz zaniżonych wynagrodzeń w stosunku do stopnia rozwoju gospodarczego Polski. Ten drugi problem polega na tym, że w ostatnich kilku latach realne wynagrodzenia w naszym kraju rosły znacznie wolniej od wzrostu wydajności pracy. W tej kwestii różni ekonomiści podawali nieco różne dane , ale wydaje się, że bliski obiektywnego osądu był profesor Hausner, który twierdził, że wzrost wydajności pracy opłacony był w jedynie około 60 procentach. W ten sposób powstała luka pomiędzy wzrostem GDP (PKB), a wzrostem płac liczonymi z złotówkach, która zostaje jeszcze dodatkowo pogłębiona poprzez osłabienie złotego, gdy ze złotówek przechodzimy na dużo ważniejsze dla turystyki wyjazdowej euro.

Zestawienie obejmuje porównanie dynamiki wzrostu GDP per capita PPP (kolor niebieski) oraz realnych wynagrodzeń (kolor czerwony) w roku 2015 wobec średnich z okresu przedkryzysowych lat 2006-2008.




Komentarz:

Z zestawienia widać, że jesteśmy zdecydowanym liderem jeśli chodzi o kwestię zapóźnienia wzrostu realnych wynagrodzeń wśród krajów rejonu , do których dodano Koreę Południową jako sprintera gospodarczego dla ukazania różnicy we wzroście wynagrodzeń przy względnie podobnym wzroście gospodarki kraju. Z powodu względnego opóźnienia wzrostu płac mamy teraz w naszym kraju swoistą „rezerwę” potencjału dla wzrostu wynagrodzeń. Uwidacznia się to obecnie w bardzo znacznych podwyżkach płac w wielu firmach (IKEA, Lidl, Biedronka itd.), w których dotychczas wzrosty płac nie były zbyt powszechne. Również badania pracodawców w tym zakresie dokonywane np. przez instytut Randstad wskazują na bardzo znaczący potencjał dalszej poprawy wynagrodzeń, a zwłaszcza w firmach z tzw. obszaru Polski B.

Perspektywy polskiej turystyki wyjazdowej znacznie lepsze niż u innych

W ten sposób powstają warunki dla bardzo dużego wzrostu realnych dochodów polskich gospodarstw domowych już w nieodległej perspektywie (będą silnie odczuwalne już w 2017 roku), które w zakresie potencjału zakupowego zagranicznych wycieczek powinny ulec w okresach średnim i dłuższym jeszcze wzmocnieniu poprzez nadejście korzystniejszego okresu dla kształtowania się kursu złotego.

Z tych powodów
po ustaniu lub osłabieniu negatywnego wpływu terroryzmu na polską i europejską turystykę wyjazdową, w szczególności w naszym kraju branża ta może liczyć na bardzo dobry okres. Największe szanse na jego efektywne wykorzystanie mają zasobni w środki finansowe, dysponujący różnorodną i przystępną cenowo ofertą liderzy polskiej turystyki wyjazdowej. Połączenie tych zalet oraz przemyślanej i trafionej strategii rozwoju powinno tym firmom zapewnić w przyszłości jeszcze większe sukcesy niż miało to miejsce dotychczas. Mówili o tym na konferencji 22 kwietnia podczas targów LATO 2016 przedstawiciele wiodących polskich biur podróży, a zwłaszcza pełen świeżego optymizmu dyrektor Piotr Burwicz z biura Rainbow.

II. Inne istotne zdarzenia z okresu ostatniego tygodnia

Z ciekawszych zdarzeń i informacji z tego okresu do ważniejszych należała:

1. W ostatni czwartek biuro podróży Rainbow podało informację o zwiększeniu według stanu na koniec kwietnia sprzedaży lata o 8,1 procent wobec takiego samego okresu ubiegłego roku. W połączeniu z poprzednią informacją z początku marca oznacza to, że w okresie marzec - kwiecień Rainbow sprzedał, aż o 12,6 procent wycieczek więcej niż rok temu. Oznacza to sprzedaż o ponad 20 procent lepszą niż dla tego samego okresu w systemie MerlinX podają Raporty PZOT.

III. Istotne kwestie z zakresu cen turystycznych imprez

1. Zestawienie bazuje na cenach dla wylotów w okresie  01-07 sierpnia 2016 r zebranych w dniu 06 maja. W okresie listopad-grudzień 2015 zmiany cen były bardzo niewielkie i wynosiły po kilka złotych. W styczniu były już nieco większe, a jeszcze większe nastąpiły tradycyjnie na przełomie stycznia i lutego, gdy średnia cena wzrosła o 68 złotych. W kolejnych tygodniach mieliśmy różnokierunkowe wahania cen, najpierw spadki o 35 i 11 złotych, później wzrosty o 14 i 24 złote, a następnie znów spadki o 6, 1 i 48 złotych, wzrosty o 44 i 17 złotych oraz spadki o 2 i 5 złotych. W ostatnim tygodniu kwietnia wystąpił już odczuwalny wzrost średnich cen, który wyniósł 32 złote
jak zaznaczaliśmy w poprzednim materiale był to wstęp do jeszcze bardziej istotnych przedsezonowych zwyżek materializujących się zwykle po majówkach każdego roku, teraz jeszcze dodatkowo powiększanych przez słabnącego złotego w związku z oczekiwaniem rynków na ewentualną obniżkę oceny wiarygodności kredytowej Polski przez agencję ratingową Moodys.

W istocie ceny wzrosły bardzo mocno, bo średnio aż o 112 złotych. Tym razem największe zwyżki cen wystąpiły na greckiej wyspie Rodos
o średnio 207 złote oraz na Tureckiej Riwierze i na Teneryfie o 186 i 165 złotych, natomiast na żadnym z 22 monitorowanych kierunków spadków cen nie zanotowano.




2. Badanie średniej ceny first minute lata 2016 wobec cen sprzed roku wskazuje, że na skutek tak znacznej zwyżki cen po raz pierwszy w tym sezonie przekroczyły one poziom ubiegłoroczny i to od razu o aż 68 złotych. Poprzednio średnie ceny były niższe o 24, 20, 28, 39, 61, 68, 43, 21, 3, zero, 15, 7, 12, 72, 65, 62, 44 i 72 złote.




Spośród dużych kierunków pozycję lidera wzrostów cen wycieczek utrzymuje jeszcze Grecja, która jest teraz droższa o średnio 143 złote (poprzednio o 79, 77, 80, 45, 57,62, 81, 82, 67 i 72 złotych), przy czym z jej wysp największe średnie wzrosty cen wykazują Rodos i Korfu o 220 i 216 złotych, a spadki wykazuje jedynie Kos o 22 złote. Na pozycję wicelidera wzrostów wskoczyły teraz Kanary, które stały się teraz droższe o 141 złotych niż przed rokiem. Ten ostatni kierunek od pewnego czasu stopniowo drożał i w ostatnim tygodniu kwietnia jego cena po raz pierwszy w tym sezonie przewyższyła już poziom ubiegłoroczny, choć zaledwie o 3 złote (wcześniej Kanary były tańsze o 17, 23, 23, 62, 70, 70, 57, 46 i 37 złotych). Z tamtejszych wysp znacznie kosztowniejsze niż przed rokiem są Lanzarote i Fuerteventura o 334 i 255 złotych, a zbliżone ceny do zeszłorocznych prezentują Gran Canaria (droższa o 9 złotych) i Teneryfa (tańsza o 34 złote). Pozycję wicelidera straciła natomiast Bułgaria droższa teraz wobec średniej sprzed roku o 129 złotych (poprzednio była droższa o 38, 66, 89, 69, 25, 25, 23, 72, 59, 63, 52, 76, 46 złotych, a wcześniej tańsza o kilkadziesiąt złotych).

Z dużych kierunków, na których ceny są teraz niższe niż przed rokiem, prym niezmiennie od ponad czterech miesięcy wiedzie Turcja - tańsza o średnio 72 złote (poprzednio była tańsza o 263, 223, 183, 198, 246, 229, 160, 122, 146 i 149 złotych). Natomiast dalszy przebieg popytu na wycieczki do Turcji jest nadal największą zagadką sezonu lato 2016
choć w tym względzie pojawiły się ostatnio pewne symptomy poprawy przy czym kwestia ta dotyczy nie tylko rynku polskiego, ale również rynków europejskich, w tym najważniejszego niemieckiego, na którym spadki liczby rezerwacji Tureckiej Riwiery osiągnęły w marcu około 50 procent.

Kierunkiem, na którym średnie ceny były zwykle wyższe niż w ubiegłym roku był Egipt, ale po 13-procentowej dewaluacji egipskiego funta w połowie marca ceny spadły poniżej ubiegłorocznych. W ostatnim tygodniu ceny były niższe - o średnio 66 złotych (poprzednio były o 100, wyższe o 6 oraz niższe o 43, 54, 84, 77 i 2 złote, a jeszcze wcześniej były wyższe o 21, 59 i 60 złotych). Szczególnie dużą przecenę notuje Synaj
o średnio 174 złote, mniejszą Marsa Alam o 56 złotych, a w Hurghadzie ceny nawet wzrosły o 30 złotych.

Na mniejszych kierunkach największa przecena wobec ubiegłego roku występuje obecnie na tunezyjskiej Dżerbie
o blisko 260 złotych, a mniejsza w dalszym ciągu na Majorce - o 31 złotych (poprzednio o 45, 90, 90, 82, 125, 58, 37 złotych). Kosztowniejsze niż przed rokiem są natomiast Tunezja kontynentalna o średnio 85 złotych (wcześniej była tańsza o 20, 207, 218, 221, 359, 367 i 339 złote)oraz Portugalia i Maroko odpowiednio o 107 oraz 178 złotych.

Warte szczególnej uwagi :

- należy zaznaczyć, że skale przecen Teneryfy i Gran Canarii, które były w ostatnich tygodniach większe niż miało to miejsce na kierunkach tureckich stały się  obecnie od nich niższe, co jest symptomem bardziej normalnej sytuacji w zakresie cen wycieczek. Obecnie średnie ceny na wymienionych wyspach są niższe o 13 złotych wobec cen sprzed roku, podczas gdy skala przeceny na kierunkach tureckich wyniosła 72 złotych. Jednocześnie
jak już zaznaczaliśmy to w naszych materiałach wcześniej wydaje się, że skala przeceny Turcji dla zrównoważenia dyskomfortu turystów wywołany obawami przed wystąpieniem niebezpiecznych zdarzeń powinna być jeszcze nieco większa niż obecnie i wynieść równowartość około 100 euro.

3. Wśród dużych biur podróży pozycję lidera obniżek cen wycieczek na lato 2016 wobec poprzedniego sezonu pomimo 136
złotowej zwyżki cen utrzymało  biuro TUI Poland tańsze obecnie o 212 złotych (poprzednio o 394, 204, 195, 194, 141, 222, 219 i 246 złotych) wyprzedzając w tym względzie biuro Exim Tours, które jest teraz tańsze niż przed rokiem o średnio 134 złote. Wyraźnie mniej kosztowne niż przed rokiem jest też biuro Grecos   o 77 złotych, a w mniejszej skali (12 złotych) biuro Wezyr (10 do 20 złotych), a niewiele wyższe ceny (o ponad 30 złotych) oferuje Rainbow, a dość wyraźnie biuro Sun & Fun - o około 170 złotych. Bezpośrednio po majówce wyższe ceny niż przed rokiem oferowały biura Neckermann (po znacznej ponad 400 złotowej zwyżce średniej ceny) oraz bardzo tania przed rokiem Itaka w obu biurach po około 370 złotych.

W tym, co dla wybierających kierunki ma bardzo istotne znaczenie, a zatem w liczbie najatrakcyjniejszych poziomów bieżących cen wycieczek, czyli na pierwszym lub drugim miejscu w 22 destynacjach oraz w trzech kategoriach hoteli, to pozycję lidera zajmuje teraz biuro Exim Tours, które ma 24 takie oferty i minimalnie wyprzedza pod tym względem biura Rainbow (22 oferty) oraz biuro Itaka (18 ofert). Wśród mniejszych organizatorów stosunkowo dużą liczbę niedrogich propozycji nadal oferuje biuro Net Holiday (7 ofert). Na najliczniejszych kierunkach greckich przodują  Rainbow i Grecos (po aż 10 ofert) Net Holiday  (6 ofert), na wyspach kanaryjskich Itaka (7 ofert) Exim Tours (5 ofert),na kierunkach tureckich biura Wezyr i Exim Tours (po 4 oferty), a na kierunkach egipskich biura Wezyr (6 ofert) przed Exim Tours (4 oferty) i Sun & Fun (3 oferty).  

Warte zaznaczenia :

- z kierunków greckich nadal największa (i jedyna) przecena utrzymuje się na wyspie Kos (o 22 złote), co może mieć związek z utrzymującymi się jeszcze obawami części turystów odnośnie skutecznego rozwiązania kwestii migrantów, choć w tej kwestii notowany jest już bardzo zdecydowany postęp.

- z kierunków kanaryjskich relatywnie korzystne wobec zeszłego sezonu ceny nadal występują na Teneryfie (zniżka o 34 złote) i Gran Canarii (zwyżka o 9 złotych), czyli znacznie mniej od średniej zwyżki (o 294 złote) na pozostałych wyspach, a przyczyną takiej sytuacji jest zapewne szczególnie silna konkurencja linii Ryanair na tych dwóch pierwszych kierunkach. Spotykany w niektórych mediach branżowych pogląd, że konkurencja LCC nie wpływa istotnie na sprzedaż w biurach agencyjnych raczej nie znajduje w praktyce potwierdzenia.

Inne istotne kwestie dotyczące turystyki wyjazdowej

1. W ostatnim tygodniu
w liniach Ryanair ceny przelotów na kierunkach turystycznych spadły o średnio 40 złotych, a średnia cena obniżyła się z 815 do 775 złotych, czyli o 4,9 procent. Nieco wzrosły ceny przelotów na Kanary - o średnio 70 złotych (z 977 do 1047 złotych), ale na pozostałych kierunkach spadły o 68 złotych (z 775 do 707 złotych). Najbardziej podrożały tanie przeloty z Krakowa do Barcelony
o 105 złotych, a potaniały z Warszawy do Chanii   o 130 złotych.

Kolejne spadki wykazały ceny przelotów w liniach Wizzair
o średnio 95 złotych (poprzednio o 207 złotych). Największe zniżki dotyczyły tym razem rejsów z Katowic na Cypr o 470 złotych, a wzrosty rejsów z Warszawy do Burgas o 12 złotych.

2. Ceny w liniach Ryanair w porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego wzrosły niewiele, bo o średnio 35 złotych, przy czym zniżkowały ceny kierunków kanaryjskich
o 102 złote, a zwyżkowały na pozostałych kierunkach o 57 złotych. Największe wzrosty cen przelotów wobec ubiegłego sezonu odnotowano na rejsach z Krakowa na Maltę o 445 złotych, a zniżki z Krakowa na Kos o 350 złotych.

Poziomy cen w liniach Wizzair są nieco niższe niż przed rokiem, a mianowicie o średnio 31 złotych. Najbardziej wzrosły ceny przelotów z Warszawy na Cypr
o średnio 285 złotych, a spadły z Warszawy na Korfu o 320 złotych. W liniach Norwegian wyraźnie zdrożały przeloty z Warszawy do Malagi o 218 złotych.

3. W ostatnim tygodniu ceny rejsów w tanich liniach na 14 najważniejszych kierunkach turystycznych wspólnych dla tanich linii i czarterów z wylotami z Warszawy straciły nieco z swojej  przewagi w zakresie cen nad przelotami czarterowymi, a z Katowic i z Krakowa odwrotnie. Średnia cena rejsów z Warszawy spadła w tanich liniach z 836 do 804 złotych natomiast w połączeniach czarterowych spadła trochę bardziej, bo z 1143 do 1087 złotych, a średnia różnica wyniosła 283 złote (poprzednio 307 złotych). Na trasach z Katowic i z Krakowa średnia cena w tanich liniach wzrosła z 795 do 756 złotych, a w czarterach wzrosła z 1094 do 1098 złotych. Średnia różnica wyniosła 342 złote, a więc więcej niż w poprzednim zestawieniu (299 złotych). Ceny w LCC są w tym sezonie są jednak bliższe cenom przelotów czarterowych niż miało to miejsce w poprzednim sezonie, ponieważ, a zwłaszcza w first minute oraz w I kwartale 2015 roku, różnice cen przelotów z Warszawy oraz również z Katowic i Krakowa na korzyść tanich linii przekraczały nawet 500 złotych.


Zachęcamy wszystkich związanych z turystyką do czytania naszych opracowań i materiałów.

Zespół Instytutu Badań Rynku Turystycznego TravelDATA i www.wczasopedia.pl

Link do aktualnej Analizy Cen (kliknij na raport poniżej):

 
 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego