200313Analiza Cen LATO cz.2 - Wczasopedia.pl

Idź do spisu treści

Menu główne

200313Analiza Cen LATO cz.2

O Nas > Raporty TravelDATA
 

Informacja Branżowa firmy TravelDATA
dla uczestników Programu Transparentny Touroperator
oraz biur agencyjnych i osób zarejestrowanych na Wczasopedii


13.03.2020 - ANALIZA INFORMACJI MAJĄCYCH WPŁYW NA BRANŻĘ TURYSTYCZNĄ
Koronawirus: oczekiwana zmiana miejsca -
przeganiany z Chin zadomawia się w Europie...


Instytut Badań Rynku Turystycznego TravelDATA, zajmujący się gromadzeniem danych z rynku zorganizowanej turystyki wyjazdowej publikuje kolejną analizę informacji mających wpływ na branżę turystyczną


foto: Medical photo created by freepik - www.freepik.com  

Palące kwestie w turystyce koronawirus i długo, długo nic …

Miniony tydzień był kolejnym, w którym sytuacja w szeroko pojętej branży turystycznej, ale też w wielu innych uległa znaczącemu pogorszeniu. Dobitnym wyrazem tego był już nie tyle głęboki niepokój rynków, ale prawdziwa panika zobrazowana extra-głębokimi przecenami indeksów oraz poszczególnych branż i przedsiębiorstw w nich działających. Szczególnie boleśnie doświadczyły ich firmy działające bezpośrednio lub pośrednio w obszarze turystyki, a istotną tego przyczyną było odwracanie się dużej części dotychczasowych klientów od bieżącego korzystania z usług branży, a także od rezerwowania ich w średnioterminowej przyszłości.

W tej sytuacji poświęcamy ten materiał niektórym kwestiom związanym z epidemią odkładając na razie inne istotne dla sezonu wątki jak ewolucja relatywnej konkurencyjności wiodących kierunków w turystyce wyjazdowej (zwłaszcza na linii Turcja
Grecja), perspektywy koniunktury gospodarczej, w tym sprzedaży detalicznej, dynamiki plac realnych, wzrostu dochodów gospodarstw domowych, czy nastrojów konsumenckich.

Poczekać muszą też inne szczegółowe wątki jak np. kwestie biznesowe związane z ewentualnym zakupem Condora przez PGL PLL LOT, bieżące perspektywy litewskiego biura Novaturas, czy kwestie możliwych zmian rynku lotniczych przewozów na wielu kierunkach turystycznych w obliczu powstania warunków do powrotu energiczniejszej ekspansji tzw. tanich linii (LCC) .

Sytuacja w Chinach stała się coraz bardziej przewidywalna

Jak było już zaznaczane zarówno przed tygodniem jak i dwoma, gwałtowny wzrost obaw dotyczących rozwoju epidemii COVID
19 nastąpił podczas weekendu 22-23 lutego na skutek informacji o znacznym wzroście zachorowań w Europie, w tym zwłaszcza we Włoszech, które stały się największym ogniskiem zachorowań na naszym kontynencie, a w niedługim czasie również na świecie.

Początkowo sytuacja, choć niepokojąca, nie wyglądała jeszcze ekstremalnie groźnie. Jak jednak wspomniano w poprzednich materiałach rozwój choroby w dotychczasowym zdecydowanie największym jej ognisku, czyli w chińskiej prowincji Hubei przebiegał mniej więcej zgodnie z założeniami modelowymi. Na bazie tego przebiegu Instytut TravelDATA przyjął 25-26 lutego projekcję (opublikowaną 27 lutego rano patrz: „Co zagraża koniunkturze w turystyce wyjazdowej”: http://wczasopedia.pl/200227analiza-cen-lato-cz.2.html ), według której epidemia przeszła już w okres schyłkowy, a liczba dziennych zgonów powinna zejść do poniżej 20 w dniach 10-12 marca - i tak też się stało (10 marca), a 12 marca liczba zgonów wyniosła zaledwie 11.

Pośredni wniosek z tego jest taki, że przebieg epidemii może być w zadowalającym stopniu przewidywalny, co dawałoby szanse na stopniowe zdefiniowanie racjonalnego poziomu obaw. Obawy związane z postrzeganiem zdefiniowanego ryzyka są zwykle znacząco mniejsze niż ryzyka nieznanego, które nie jest w wiarygodny sposób ograniczone.

Przedstawianie natomiast obecnej sytuacji jako całkowicie nieznanej, nieprzewidywalnej w jej dalszym rozwoju, wspiera tylko obawy społeczeństwa w wielu jego aspektach funkcjonowania. W dużym stopniu dotyczy to podróży w inne rejony, a zwłaszcza turystyczne, które nie są obowiązkowe, a stanowią element usług turystycznych, czyli dalszej potrzeby.

Rozwój choroby we Włoszech stał się mocno niepokojący

W ostatni piątek oraz w weekend 7-8 marca dał się już dość wyraźnie zauważyć dość nietypowy przebieg epidemii we Włoszech, który charakteryzował się znacznie wyższą relacją liczby zgonów z liczbą zachorowań niż normalnie. W okresie ostatnich pięciu dni wyniósł on 8,48 procent, a więc znacznie powyżej „normy” WHO (3,4 procent). Jest to też znacznie więcej niż wyniosła w tym samym okresie średnia relacja dla trzech największych krajów na kontynencie (poza Włochami) tj. dla Niemiec, Francji i Hiszpanii, która osiągnęła łącznie jedynie 1,98 procent.

Jeszcze wyraźniejsza różnica jest widoczna w zestawieniu z 4 państwami skandynawskimi, w których przy znaczącej liczbie 2193 zachorowań odnotowano dotąd tylko dwa przypadki śmiertelne.

Oficjalna narracja europejska, w tym także naszego premiera i towarzyszących mu ministrów jest taka, że jest to skutek intensywnego życia nocnego włoskiej młodzieży wykorzystujących wolny czas od szkolnych i studenckich zajęć. Niestety może to tłumaczyć jedynie wysoką liczbę zachorowań, a nie dużo wyższy od normy wskaźnik śmiertelności chorych, u których stwierdzono wirusa.

Są próby tłumaczenia tego zjawiska przez powszechne zamieszkiwanie młodych Włochów z rodzicami, na których przenoszona jest później niewykryta w porę epidemia, albo przez ogólną niewydolność włoskiej służby zdrowia, która nie jest w stanie wykryć dużej większości przypadków zachorowań. W wyniku tego liczba chorych jest istotnie zaniżona, a liczba zgonów obiektywna, co powoduje dużo wyższy wskaźnik śmiertelności chorych niż w innych krajach europejskich.

Jednak istnieje też teoretyczna możliwość tłumacząca inne niż modelowe zachowanie się statystyk epidemii we Włoszech. Jest nią jakaś nowa odmiana wirusa wywołana skompilowaniem cech wirusa przywleczonego z Chin z miejscowymi. To, że wirus może mutować wspomniał już na konferencji polski premier, a pośrednio o takim niebezpieczeństwie świadczyć mogą nagłe i wyjątkowo restrykcyjne decyzje włoskiego rządu.  

Ryzyka rozwoju epidemii w Europie mogą okazać się większe niż wcześniej przypuszczano

Z pewnością wcześniej dostrzegli tę anomalię rynkowi analitycy i mogła to być jedna z przyczyn gwałtownego przyspieszenia wyprzedaży na europejskich (później też na innych) rynkach od rana 9 marca w poniedziałek.

Szersze ogólnoeuropejskie ryzyko w tym przypadku polega na tym, że duża część zachorowań w innych państwach to przypadki w prostej linii przywleczone właśnie z Włoch. Do empirycznych wniosków z oddziaływania takiej sytuacji potrzeba jednak jeszcze kilku (może 10) dni.

Nasz bazowy scenariusz przebiegu epidemii w Europie z 1 marca sytuuje apogeum epidemii przed końcem marca, a uściślając apogeum zachorowań przed środkiem trzeciej jego dekady, a zgonów pod jej koniec. Mniej więcej podobnie wypowiadał się minister Szumowski w kwestii możliwego jej przebiegu dla Polski.

Gdyby jednak dał się zauważyć istotniejszy wpływ „włoskiej niespodzianki” na przebieg zachorowań w innych krajach, to przytoczoną wcześniej prognozę należałoby zmodyfikować implementując do niej wpływ ewentualnej groźniejszej odmiany wirusa.

Do tematyki możliwych scenariuszy statystycznego rozwoju epidemii będziemy systematycznie wracać w kolejnych materiałach, zaś w tym podejmiemy pierwszą próbę wizualizacji siły wpływu wirusa w poszczególnych państwach i obszarach za pośrednictwem stosownych mapek i tabeli.

Mapki mogą pomóc w ocenie rzeczywistej skali ryzyka przebywania w danym kraju

W naszym przekonaniu wielu osobom, zwłaszcza mniej biegłym w przeliczaniu różnych wielkości trudno zorientować się z mainsteamowych informacji medialnych w rzeczywistej, a w szczególności w relatywnej skali zachorowań i zgonów, która o wiele lepiej oddaje skalę ryzyka na jakie narażony jest podróżny, odwiedzający dane państwo.

Aby uczynić z mapek instrument pomocny do rozważań związanych z możliwym w kolejnych okresach ruchem turystycznym podzieliliśmy obszar Europy na dwie mapki. Jedna dotyczy rynków docelowych, czyli tych krajów, do których turyści się udają, a druga rynków źródłowych, czyli takich, z których pochodzą.

Inauguracyjne mapki obejmują jeszcze okres nieco już miniony, ale który będzie pomocny dla porównań i śledzenia trendów rozwoju choroby. Następne będą już bardzo aktualne i będą pokazywały sytuację praktycznie bez opóźnień. Mapki pokazują liczbę zachorowań i zgonów w okresach tygodniowych (według danych worldometers.info dotyczących koronavirusa
de facto tożsamych z danymi WHO) i w przeliczeniu na milion mieszkańców danego kraju. Obejmują one okres od godziny 22 w niedzielę do godziny 22 następnej niedzieli.

W obecnych pierwszych mapkach jest to okres  od godz. 22 pierwszego marca do godz. 22 ósmego marca

Okres jednego tygodnia wybrano dla korespondencji z jednotygodniowym okresem pobytu (najczęściej), co ma pomóc wyobrażeniu sobie rzeczywistej skali ryzyka związanego z przebywaniem w danym kraju.

Pierwsze liczby (niebieskie) w elipsach oznaczają liczbę zachorowań w przeliczeniu na milion mieszkańców (czyli jakby gęstość takich przypadków) w danym tygodniu, a kolejne (czerwone) odpowiednio tygodniową liczbę zgonów na milion mieszkańców.

Dodatkowo dla celów ułatwienia orientacji w skali ryzyka krajom przyporządkowano kolory, Ciemno zielony oznacza najmniejsze ryzyko , a ciemnoczerwony odwrotnie.

Poniżej przedstawiono mapkę dla głównych krajów docelowych odwiedzanych przez polskich turystów.



Nie wymaga ona komentarzy poza zwróceniem uwagi na fakt jak bardzo różni się ryzyko Włoch od innych krajów, wśród których wyróżnić można jeszcze Hiszpanię.

Europa „dwóch prędkości” rozprzestrzeniania się wirusa

Kolejna mapka opracowana na identycznych jak przedstawione wcześniej zasadach obejmuje znacznie większy wachlarz krajów źródłowych, czyli takich, z których turyści udają się do krajów docelowych. Dla celów uproszczenia 3 kraje skandynawskie (oprócz Danii), czyli Szwecja, Norwegia i Finlandia zostały potraktowane razem przy użyciu średniej ważonej liczbą ich ludności.

Ta sama zasada dotyczy trzech krajów nadbałtyckich, czyli Litwy, Łotwy i Estonii. Kolory
podobnie jak poprzednio- również oznaczają orientacyjną skalę ryzyka



Jak można bez trudu zauważyć, liczby obrazujące liczby zachorowań w krajach Europy Środkowej są z reguły kilkadziesiąt razy mniejsze od tych dla krajów Europy Zachodniej, co obrazuje kolor intensywnie zielony lub zielony. Chlubnym wyjątkiem na tzw. zachodzie są Dania, Wielka Brytania oraz Irlandia, chociaż i w ich przypadkach liczby w elipsach są zdecydowanie wyższe niż w Polsce i u naszych sąsiadów.

Największym teoretycznym ryzykiem zachorowania odznacza się Szwajcaria, co może jednak wynikać z licznych kontaktów z północą Włoch lub ewentualnie z wyjątkowo skrupulatnie prowadzonymi testami na obecność koronavirusa.

Uzupełnieniem mapek jest tabela, która grupuje poszczególne kraje w większe obszary i podaje dla porównania inne jak USA, Chiny, Koreę Południową oraz Japonię. W przypadku Chin dane odnoszą się do prowincji Hubei (liczy około 58 mln mieszkańców), gdyż właściwie tylko w niej występują przypadki zachorowań i zgonów.

Z rynków docelowych do oddzielnego wiersza wyłączone zostało zdecydowanie największe bieżące ognisko korona wirusa na świecie, czyli Włochy, gdyż zdecydowanie zaburzałyby one wartości średnie. Wartości dla poszczególnych obszarów grupujących różne kraje wyliczone są na zasadzie średniej ważonej liczbą ludności.

Tabelka również posiada kolory odzwierciedlające orientacyjny poziom ryzyka zachorowań dla poszczególnych obszarów i państw.



Z tabelki wynika, że średni ważony poziom zachorowań w obszarze Europy środkowo-wschodniej był ponad 34 razy mniejszy niż w krajach zachodnich. Widoczna jest też zdecydowana dominacja Włoch, ale też Korei Południowej odnośnie zachorowań oraz nadal Chin (Hubei) odnośnie liczby chorych , co wynika z nadal dużej liczby „czynnych” pacjentów, którzy zachorowali w okresach wcześniejszych.

Należy pamiętać, że liczby w dwóch pierwszych kolumnach dotyczą okresu 1-8 marca. Dane dla okresu 8-15 marca zostaną podane w najbliższym materiale tygodniowym, który intencjonalnie wraz z szerszym komentarzem dostępny będzie 16 marca (poniedziałek) rano.



Zachęcamy wszystkich związanych z turystyką do czytania naszych opracowań i materiałów.

Zespół Instytutu Badań Rynku Turystycznego TravelDATA i
www.wczasopedia.pl



Tekst oraz wykresy zostały przygotowane w celach wyłącznie informacyjnych i nie stanowią analizy inwestycyjnej, ani analizy finansowej, ani rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 r. (Dz. U. 2005, Nr 206 poz. 1715) oraz Ustawy z 29 lipca 2005 r. (Dz. U. 2005, Nr 183 poz.1538 z późn. zmianami).

Autorzy działali z należytą starannością i rzetelnością, nie ponoszą jednak odpowiedzialności za działania lub zaniechania odbiorcy podjęte na podstawie niniejszego tekstu i wykresów oraz za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych.


 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego