200511Analiza Cen LATO cz.3 - Wczasopedia.pl

Idź do spisu treści

Menu główne

200511Analiza Cen LATO cz.3

O Nas > Raporty TravelDATA
 

Informacja Branżowa firmy TravelDATA
dla uczestników Programu Transparentny Touroperator
oraz biur agencyjnych i osób zarejestrowanych na Wczasopedii


11.05.2020 - ANALIZA INFORMACJI MAJĄCYCH WPŁYW NA BRANŻĘ TURYSTYCZNĄ
Szanse na selektywne odmrożenie turystyki wyjazdowej nieco wzrastają...

Instytut Badań Rynku Turystycznego TravelDATA, zajmujący się gromadzeniem danych z rynku zorganizowanej turystyki wyjazdowej publikuje kolejną analizę informacji mających wpływ na branżę turystyczną

Tydzień postępów w walce z koronawirusem

Minął kolejny tydzień, w którym odnotowano wycofywanie się epidemii koronawirusa, choć jego tempo w większości europejskich  krajów nadal było umiarkowane. Szczególnie wyraźny postęp w ograniczaniu rozprzestrzeniania się epidemii odnotowano w Niemczech, Włoszech, Austrii, Szwajcarii oraz Irlandii. Pewien regres zanotowano w Rosji, Skandynawii (z powodu Szwecji), Francji, Portugalii oraz Egipcie. Nie obyło się też bez negatywnych statystycznych niespodzianek, czyli nowych danych korygujących wcześniejsze. Do największych należała podana 6 maja adiustacja liczby przypadków śmiertelnych w Belgii dotycząca okresu pomiędzy 24 marca i 4 maja. W jej wyniku wzrosła ona o 229, czyli o niecałe 3 procent wobec danych sprzed korekty.

Postęp w bieżącym zmniejszaniu się zasięgu epidemii przybrał już charakter dość konsekwentnego trendu, a to pozwala mieć nadzieję na częściowy powrót do sezonu w turystyce wyjazdowej nawet przed połową wakacji. Nastroje w tym względzie poprawia wdrażanie kolejnych etapów odmrażania gospodarek w poszczególnych krajach dające namacalne dowody, że sytuacja zaczyna powoli wracać do normalności. Stwarza to też spore szanse, że wielokrotnie przesuwane okresy restrykcji i ograniczeń dotyczących życia codziennego i mające wpływ na przypuszczalny kalendarz odmrażania turystyki wyjazdowej nie będą - poza nielicznymi przypadkami szczególnymi - miały już więcej miejsca.

TravelDATA z perspektywy końca lutego i początku marca określała orientacyjny powrót do funkcjonowania turystyki wyjazdowej na pierwszą połową czerwca lub połowę tego miesiąca. Wówczas pogląd taki należał do pesymistycznych. Wielu touroperatorów polskich i zagranicznych oferowało wówczas jeszcze wycieczki z wylotem w maju, kwietniu, a nawet ostatnim tygodniu marca. Z biegiem czasu stawało się jednak coraz bardziej prawdopodobne, że terminu tego nie uda się dotrzymać. Powodem był silniejszy od spodziewanego rozwój epidemii oraz jej znacznie bardziej powolne ustępowanie.

Czerwiec jednak miesiącem przełomu?

Obecnie wiele krajów planuje otworzenie sezonu letniego w mniej więcej tym okresie, czyli pomiędzy końcówką maja i początkiem lipca. Wśród krajów docelowych stosunkowo wcześnie postara się dokonać tego np. Tunezja (24 maja), nieco później Turcja (12 czerwca), a jeszcze później Grecja (1 lipca). Z kolei najważniejszy rynek źródłowy, czyli Niemcy przedłużył okres ostrzeżenia przed podróżami zagranicznymi do 15 czerwca, co może oznaczać, że po tej dacie możliwy będzie w tym kraju ostrożny powrót do wznowienia turystyki wyjazdowej. Wśród krajów, od których należałoby rozpocząć działalność tej branży konsekwentnie wymieniana jest tam Grecja, ale też Cypr, Portugalia i Bułgaria.

W rzeczywistości odmrażanie turystyki wyjazdowej w stosunku do podawanych terminów może się jeszcze nieco opóźnić. Doświadczenia z okresu obecnej pandemii podpowiadają bowiem, że oczekiwania branży odnośnie powrotu do ruchu turystycznego przeważnie nieco wyprzedzają w tym względzie realne możliwości.

Przytoczone wyżej plany stanowią niejako wariant podstawowy rozwoju sytuacji. Ma on duże szanse na zaistnienie przy panujących obecnie dość korzystnych trendach w zakresie rozwoju i skutków choroby pomimo wprowadzania kolejnych etapów normalizujących życie gospodarcze w poszczególnych krajach. Również stabilizacja zachorowań na poziomach zbliżonych do obecnego raczej nie powinna zagrozić odmrażaniu turystyki wyjazdowej zwłaszcza w Niemczech i Austrii, a za ich przykładem również w krajach naszego regionu.

Ostrzeżenia przed negatywnym wariantem rozwoju sytuacji

Z kolei powrót do ponownego wyraźnego postępu rozwoju choroby w wyniku zmniejszenia dystansowania społecznego i wznowienia działalności gospodarczej w produkcji i usługach raczej przekreśli istotniejszą aktywność branży turystyki wyjazdowej w obecnym sezonie letnim. Przed takim wariantem ostrzegają ostatnio dość liczni epidemiolodzy w wielu krajach europejskich, a nawet władze chińskie. W takim wypadku działalność turystyczna generalnie ograniczyłaby się w tym roku do turystyki krajowej.

Przed takim wariantem ostrzega również sytuacja w Singapurze i częściowo w Japonii. W tym pierwszym kraju zanotowano w minionym tygodniu ponowny wzrost relatywnej liczby zachorowań, która osiągnęła bardzo wysoką wartość 916 przypadków na milion mieszkańców (przed tygodniem było to 818 przypadków, a więc znacznie większą niż w jakimkolwiek istotnym kraju europejskim (patrz mapki w dalszej części tego materiału)

Sezon letni kadłubowy lub marginalny

Wariant podstawowy daje jeszcze szanse w krajach, w których turystyka wyjazdowa ulegnie odmrożeniu, na osiągnięcie w tym sezonie letnim około 25-30 procent obrotów, choć wcześniej często oceniano je znacznie wyżej, a mianowicie w przedziale 50-70 procent. Jest zbyt mało danych, a zbyt wiele zmiennych, które pozwoliłyby ocenić czy przy takiej skali możliwe byłyby jakiekolwiek zyski branży z prowadzonej działalności nawet przy programach wspierających działalność przedsiębiorstw turystycznych jakie są realizowane w poszczególnych krajach.

W przypadku wariantu negatywnego, czyli jedynie szczątkowego sezonu, sytuacja byłaby najprawdopodobniej jeszcze bardziej niekorzystna. Sytuacja w zakresie zmierzania w kierunku któregoś z tych wariantów powinna w dużej mierze wyjaśnić się w okresie najbliższych 3 do 5 tygodni.

Sezon 2021 może zdecydować o przyszłości wielu organizatorów

Przy wymienionych wcześniej założeniach, dla dalszej sytuacji przedsiębiorstw w branży zorganizowanej turystyki wyjazdowej kluczowego znaczenia nabiera kolejny sezon letni 2021. Jego głównymi aspektami będą nie tylko sytuacja epidemiczna i gospodarcza oraz związane z nimi nastroje konsumenckie w zakresie nabywania usług dalszej potrzeby jakimi są zagraniczne wycieczki, ale również kondycja finansowa przedsiębiorstw po sezonie 2020 oraz warunki na jakich odbywać się będzie konkurencja w branży.

Istotniejszym niż się to jeszcze dzisiaj wydaje może się okazać aspekt ostatni. Sytuacja ekonomiczna przedsiębiorstw branży będzie w dużej mierze zależeć od relatywnej skali wsparcia jakie będzie można uzyskać poprzez korzystanie z publicznych programów wsparcia przygotowanych i realizowanych przez poszczególne rządy.

Na razie można odnieść wrażenie, że turystyka wyjazdowa nie jest obszarem szczególnej preferencji w programach pomocowych. Może to w jakimś stopniu wynikać z poglądu, że nie przynosi ona gospodarce bezpośrednich korzyści, tworzy bowiem miejsca pracy i PKB w krajach docelowych, a w krajach źródłowych obniża go jak również obniża saldo obrotów bieżących jest bowiem klasycznym importem usług.  

Turystyka wyjazdowa w tym zwłaszcza zorganizowana jest jednak ważnym czynnikiem współczesnej ogólnej jakości życia, w tym zwłaszcza dla Polaków, którzy dopiero nadrabiają w tym względzie dystans do bardziej zaawansowanych społeczeństw zachodnich.

Wiodący organizatorzy kluczowi dla funkcjonowania turystyki wyjazdowej

Najważniejszymi podmiotami branży zorganizowanej turystyki wyjazdowej są organizatorzy zwłaszcza wiodący, którzy wybili się na takie pozycje dzięki ponadprzeciętnej jakości działania i zarządzania strategicznego.

Ich ugruntowana pozycja, doświadczenie i korzyści skali dają im większe niż innym szanse na przetrwanie w nadchodzącym okresie zaostrzonej rynkowej rywalizacji. Mają oni w tej chwili unikalną i bardzo trudną do odtworzenia wartość biznesową, a poprzez działalność również na rynkach innych państw stanowią branżową materializację określenia używanego dla takich przypadków przez obecnego premiera, czyli championów narodowych. Ich utrata lub utrata ich pozycji z powodu kryzysu wywołanego przez epidemię koronawirusa byłaby zupełnie bezcelowa.

Należy kreować warunki równego konkurowania w turystyce

Najbardziej logicznym rozwiązaniem wydaje się ochrona i okresowe podtrzymanie zdolności do konkurowania tych, którzy stanowią prawdziwą esencję polskiej zorganizowanej turystyki wyjazdowej, czyli najbardziej efektywnych krajowych organizatorów.

Postępowanie  takie jest tym bardziej uzasadnione, że odpowiednie wsparcie uzyskują i mogą nadal uzyskiwać konkurenci zwłaszcza posiadający zagranicznych właścicieli. Przykładem może tutaj być wsparcie niemieckiego rządu dla koncernu TUI Group w wysokości 1,8 mld euro, które będzie w odpowiedniej skali wzmacniało działalność potrzebujących tego obszarów i spółek Grupy.

Gdyby przyjąć upraszczające założenie, że wsparcie rozłoży się w zbliżonej skali na trzy główne segmenty grupy, to na cały segment touroperatorski przypadłoby 600 mln euro, a na spółkę TUI Poland
licząc proporcją liczby klientów w ostatnim roku obrotowym 28 mln euro, czyli po obecnym kursie około 127 mln złotych. Zaznaczamy, że to wyliczenie ma na celu jedynie poglądowe ukazanie skali orientacyjnych kwot, które mogą wchodzić w grę przy obecnym stopniu dewastacji biznesu w zorganizowanej turystyce wyjazdowej wywołanym efektami epidemii koronawirusa. Można też przypuszczać, że przedstawiona kwota jest zaniżona bowiem segment touroperatorski, jako pozostający w najsłabszej kondycji, wymaga dofinansowania raczej wyższego niż proporcjonalne.

Istotne różnice w skali możliwości wsparcia będą naruszać równość konkurencji i faworyzować podmioty w sposób słabo powiązany z ich obiektywną efektywnością i  w konsekwencji mogą prowadzić do mniejszej efektywności branży jako całości oraz bardziej kosztownych usług dla jej klientów.

Ważna w tym kontekście może być też informacja podawana przez niektóre media, że według agend Komisji Europejskiej polski pakiet wsparcia gospodarki jest drugim największym w krajach Unii. Pierwszą trójkę stanowią Dania, Polska i Niemcy. Wpływ takiej sytuacji może ograniczać perspektywy dalszego wzrostu wsparcia dla przedsiębiorstw i branż uważanych za mniej niezbędne dla gospodarki poprzez zmniejszone pole dla kolejnego zwiększania pakietów pomocowych, w tym dla relatywnie zaniedbanych dużych przedsiębiorstw (w tej grupie znajdują się Itaka i Rainbow).

Branża lotnicza doświadcza podobnych dylematów …

W ostatnich miesiącach zdecydowana większość linii lotniczych zawiesiła prawie wszystkie połączenia, co oznacza, że niemal nie realizują przychodów, zaś muszą pokrywać znaczną część ponoszonych dotychczas kosztów. O ich zdolności do przetrwania decyduje obecnie wielkość zasobów  gotówki zrelatywizowana do wielkości obligatoryjnych wydatków.

W najczęściej mało efektywnych liniach tradycyjnych zasoby te są na ogół niewielkie, co spowodowało konieczność negocjowania pilnej pomocy ze strony rządów w celu podtrzymania płynności tych przedsiębiorstw. Wstępne informacje o jej skali wielkości mogą przyprawiać o niedowierzanie lub co najmniej zawrót głowy. I tak wsparcie dla Lufthansy ma wynosić około 10 mld euro, podobną wielkość wsparcia ma otrzymać grupa IAG (British Airways + Iberia), a 7 mld (lub więcej) popłynie do grupy Air France i KLM. Coś co może dziwić jeszcze bardziej, to kolejna próba przedłużania działalności nierentownych od lat linii Alitalia, która ma otrzymać około 3 mld euro.

Jednocześnie okazuje się, że pozycja gotówkowa tanich przewoźników jest nieporównanie korzystniejsza pomimo wypłacanych wcześniej dywidend i masowego wykupu akcji własnych z rynku (Ryanair) oraz co z punktu widzenia klientów jest najważniejsze
konsekwentnie od lat bardzo niskich cen przelotów.

Kryzys wywołany rozprzestrzenianiem się koronawirusa w pełni ujawnił olbrzymią różnicę w efektywności działania i jakości zarządzania. W tej sytuacji dofinansowywanie mało efektywnych budzi uzasadnione wątpliwości, choć ostatecznie pomoc może być uwarunkowana odpowiednimi zmianami w funkcjonowaniu przewoźników.

Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że tak wielkie wielkości pakietów pomocowych będą zdecydowanie wypaczały warunki równej konkurencji i w rezultacie nie przyczynią się do podniesienia efektywności branży lotniczej jako całości.

W efekcie za koszty funkcjonowania nieefektywnych, ale bardzo ważnych infrastrukturalnie podmiotów, czyli w biznesowym slangu tzw. tłustych kotów zapłacą oczywiście ich klienci. Raz jako podatnicy, a drugi raz jako pasażerowie poprzez zawyżone ceny biletów lotniczych.

Coraz mniej czerwieni na europejskim kontynencie

W tej części materiału już tradycyjnie przedstawiono zaktualizowane mapki oraz tabelę obrazujące sytuację w zakresie rozwoju koronawirusa w poszczególnych krajach podzielonych na rynki źródłowe i docelowe. Przy okazji kolejny raz przypominamy, że zostały one sporządzone według zasad przedstawionych w materiale sprzed ośmiu tygodni, czyli nie obejmują liczb bezwzględnych, jak jest to powszechnie ujmowane w mediach, ale obejmują liczby zachorowań i zgonów odniesione do liczby mieszkańców, a także nie pokazują liczb narastająco od początku epidemii lecz podają aktualną sytuację rozwoju choroby w okresie ostatniego tygodnia pomiędzy godzinami 22 w kolejne niedziele.



Na mapie rynków źródłowych nadal widoczny jest podział kontynentu na część zachodnią o wyższych  wskaźnikach zachorowań i zgonów, ale różnica nie jest już tak wyraźna jak w tygodniach poprzednich. Bardzo niekorzystna sytuacja nadal ma miejsce w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Rosji i na Białorusi. W północnej części kontynentu wskaźniki uległy pewnemu pogorszeniu, z tym że ich nadal wysoka wartość jest rezultatem utrzymywania się relatywnie niekorzystnej sytuacji w Szwecji.

Kolejną z rzędu dość istotną poprawę wykazały Niemcy, których wskaźniki  zbliżają się powoli do tych, które występują w Europie środkowej. Z tego powodu, tak jak już zaznaczaliśmy kilkakrotnie, są one obok krajów Europy środkowej w tym Polski oraz krajów skandynawskich (bez Szwecji) i Austrii predestynowane, jako stosunkowo bezpieczne dla krajów przyjmujących turystów, czyli dla tzw. rynków docelowych.

Jest to zbieżne z przedstawionym przed około czterema tygodniami przez przewodniczącą Komisji Europejskiej planie działania, który ma doprowadzić do wyjścia z izolacji, znoszenia ograniczeń i odmrożenia działalności gospodarczej gdzie znalazło się  stwierdzenie, że ograniczenia podróży powinny być w pierwszej kolejności zmniejszane pomiędzy obszarami o niskim występowaniu wirusa oraz podobnej sytuacji epidemicznej.



Mapka rynków docelowych pokazuje, że w minionym tygodniu Hiszpania już siódmy raz z rzędu prezentowała zdecydowanie mniej korzystne wskaźniki niż Włochy. Wskaźniki gęstości zachorowań dla Włoch i Turcji nadal pozostają dość podobne i ponownie dla obu tych krajów uległy wyraźnej poprawie. Bardzo wysoki i wyższy niż przed tygodniem wskaźnik zachorowań prezentuje Portugalia, która jest dość często wymieniana jako jeden z pierwszych krajów, do którego powinny być uruchomione połączenia turystyczne. Prawdopodobną przyczyną takiego poglądu jest bardzo niski wskaźnik zachorowań na południu kraju, choć napływ turystów z zainfekowanych okręgów Lizbony i Porto może znacznie zmienić tę korzystną sytuację.



W minionym tygodniu nieco poprawiła się sytuacja wskaźnikowa w USA. W Europie zachodniej sytuacja również uległa poprawie , w tym zwłaszcza w liczbie przypadków śmiertelnych. Trzeba jednak przypomnieć, że z tej ostatniej do oddzielnego wiersza wyłączone są niekorzystnie prezentujące się kraje jak Włochy oraz Hiszpania, które pozostaje w grupie krajów docelowych.

Kolejnemu zmniejszeniu ulega różnica pomiędzy naszym regionem, a zachodnią częścią Europy pod względem wskaźnika zachorowań, ale jest to w dużej mierze skutek kolejnego już pogorszenia sytuacji epidemiologicznej w Rosji, która jest udziałowo dominującym krajem w tym ujęciu regionu. Pozostałe kraje w tym Polska nadal wykazują we wskaźnikach liczby zachorowań stabilizację lub poprawę.

Po trzech tygodniach z rzędu pogarszania się wskaźnika zachorowań w Japonii oraz jego późniejszej stabilizacji wykazał on ponowne, tym razem bardzo niewielkie polepszenie, co oznacza, że trend w rozwoju epidemii koronawirusa nie jest jeszcze jasny, mimo wprowadzenia stanu wyjątkowego i ponownego zaostrzenia niektórych restrykcji w tym kraju. Sytuacje w Japonii, a zwłaszcza w Singapurze potwierdzają niestety pogląd wielu specjalistów, że szerzenie się wirusa jest skutecznie powstrzymywane jedynie poprzez wysoką dyscyplinę zachowań społecznych odnośnie przestrzegania ograniczeń w kontaktach społecznych. W momencie, gdy są one rozluźniane ryzyko ponownego rozprzestrzeniania wirusa rośnie.



Zachęcamy wszystkich związanych z turystyką do czytania naszych opracowań i materiałów.


Zespół Instytutu Badań Rynku Turystycznego TravelDATA i www.wczasopedia.pl


Tekst oraz wykresy zostały przygotowane w celach wyłącznie informacyjnych i nie stanowią analizy inwestycyjnej, ani analizy finansowej, ani rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 r. (Dz. U. 2005, Nr 206 poz. 1715) oraz Ustawy z 29 lipca 2005 r. (Dz. U. 2005, Nr 183 poz.1538 z późn. zmianami).

Autorzy działali z należytą starannością i rzetelnością, nie ponoszą jednak odpowiedzialności za działania lub zaniechania odbiorcy podjęte na podstawie niniejszego tekstu i wykresów oraz za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych.

 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego