200630Analiza Cen LATO cz.3 - Wczasopedia.pl

Idź do spisu treści

Menu główne

200630Analiza Cen LATO cz.3

Klub Wczasopedia > Klub Wczasopedia
 

Informacja Branżowa firmy TravelDATA
dla uczestników Programu Transparentny Touroperator
oraz biur agencyjnych i osób zarejestrowanych na Wczasopedii


30.06.2020 - ANALIZA INFORMACJI MAJĄCYCH WPŁYW NA BRANŻĘ TURYSTYCZNĄ
Polska i Grecja wyraźnie poprawiają sytuację epidemiczną na tle sąsiadów...

Instytut Badań Rynku Turystycznego TravelDATA, zajmujący się gromadzeniem danych z rynku zorganizowanej turystyki wyjazdowej publikuje kolejną analizę informacji mających wpływ na branżę turystyczną

Wakacyjny optymizm zakłócany wzrostem liczby zakażeń

Przywracanie ruchu lotniczego i pilotażowe programy uruchamiania turystycznych wyjazdów wypoczynkowych np. wyjazdy z Niemiec na Majorkę od połowy czerwca oznaczały de facto początek zorganizowanego procesu odmrażania turystyki wyjazdowej. Częstym okresem jej restartu ma być sam początek lipca gdy otwarcie granic dla międzynarodowej turystyki ogłosiły istotne dla niej kraje, w tym Grecja, Bułgaria oraz inne rejony Hiszpanii.

Na ogólny optymizm cieniem położyły się jednak pewne wątpliwości, które powstały w związku z podwyższonym poziomem nowych zakażeń w niektórych krajach. Spowodował on ponowne wprowadzenie restrykcji
jak np. noszenie maseczek w Chorwacji, obostrzenia w rejonie Lizbony, czy przedłużenie stanu zagrożenia epidemicznego w Bułgarii do połowy lipca.

Zapobiegawcze działania władz mają na celu uniknięcie lub osłabienie powrotu fali zachorowań w związku z usunięciem większości restrykcji w zakresie tzw. społecznego dystansowania, które jest podstawowym elementem ograniczania rozwoju i zasięgu epidemii. Powrót do liczniejszych infekcji był w tej sytuacji powszechnie przewidywany, a otwartą kwestią pozostawała jedynie skala ponownego wzrostu ich liczby.

Wskaźniki infekcji w niektórych krajach nieco rosną, ale niektórzy turyści mogą się niepokoić

Luzowanie, a nawet wycofywanie większości restrykcji nałożonych na społeczeństwa w związku z rozpowszechnianiem się koronawirusa budziły liczne obawy wielu epidemiologów. Dystansowanie społeczne, świadome przestrzeganie zasad higieny oraz kwarantanny, gdy zachodziła taka potrzeba uważane były i są za kluczowe dla skutecznego powstrzymania procesów rozprzestrzeniania się wirusa. Łagodzenie tych ograniczeń i ogólne rozmrażanie gospodarki i życia społecznego, a w dalszej kolejności przywrócenie międzynarodowego ruchu turystycznego nierozerwalnie łączyły się z ryzykiem ponownego wzrostu liczby zakażeń.

Ostatnie wzrosty wskaźników zakażeń mogą dla niektórych osób wydawać się niepokojące (są nawet kilkakrotne), ale takie przypadki wynikają najczęściej z bardzo niskiej bazy odniesienia, gdyż w niektórych krajach liczba wykrytych przypadków spadła w pierwszej dekadzie czerwca prawie do zera.

W ocenie ryzyka jakie stwarza dla turystyki wzrost liczby wykrywanych infekcji należy brać pod uwagę przynajmniej istotne trzy aspekty. Pierwszy to pragmatyczne spojrzenie na obecny poziom zachorowań w odniesieniu do sytuacji, z którą mieliśmy do czynienia wczesną wiosną, drugi to rozkład terytorialny infekcji w danym państwie, a kolejny to specyficzne działania podejmowane w niektórych krajach, bądź regionach wpływające na statystyki nowych wykrywanych zakażeń.

Obecna fala infekcji w krajach źródłowych co najmniej o rząd wielkości niższa od wiosennej

Dla oceny skali ponownej aktualnie wzbierającej fali wykrywanych zachorowań w krajach źródłowych może w przybliżeniu służyć poniższy wykres. Ukazuje on przyrost lub spadek aktualnego (z 28 czerwca) tygodniowego wskaźnika zachorowań w poszczególnych krajach wobec częstego tygodniowego minimum tego wskaźnika, które występowało w nich zazwyczaj w pierwszej dekadzie czerwca (często 3-7 czerwca).

Na wykresie nie ma niektórych istotnych krajów źródłowych, jak np. Wielkiej Brytanii, gdyż przebieg ma tam charakter stale opadający bez obszaru minimum, czy Francja mająca bardzo nieregularne statystyki raportujące liczbę wykrywanych infekcji.



Specjalnym przypadkiem widocznym na wykresie jest Szwecja, która charakteryzuje się w ostatnim czasie wysokim przyrostem tygodniowych infekcji będącym rezultatem specyficznej polityki dystansowania i łagodnych restrykcji wprowadzonym w tym kraju. W grupie pozostałych można wyróżnić obecnie dwie podgrupy. Jedna z naszego regionu wykazująca się sporym „odbiciem” w górę oraz zachodnioeuropejska, w której zmiany są generalnie nieduże i przybierają też wartości ujemne, co oznacza, że obecny tygodniowy poziom infekowania jest nawet niższy niż minimalny z okresu pierwszej dekady czerwca.

Warto jednak zaznaczyć, że wykazane przyrosty nowej fali zachorowań w naszym regionie i tak nie są duże w odniesieniu do wiosennego okresu rozwoju pandemii. W kwietniu dla zachodnioeuropejskich krajów źródłowych tygodniowy wskaźnik nowych zachorowań wynosił około 405, a dla pierwszej jego połowy nawet około 500. W poszczególnych krajach wskaźniki były jeszcze większe i wynosiły dla Irlandii i Francji ponad 700, a dla Belgii ponad 800 nowych zachorowań na milion mieszkańców tygodniowo.

Pewnym pozytywnym wyjątkiem wśród krajów naszego regionu stała się w ostatnich dwóch tygodniach Polska. Do połowy czerwca naszym statystykom nie wiodło się słabiej od naszych sąsiadów. Potem, czyli po zakończeniu najbardziej intensywnej fali testów wśród górników śląskich kopalń sytuacja się odwróciła i obecnie Polska w szybkim tempie obniża poziom wskaźnika nowych infekcji, podczas gdy w innych krajach regionu mają one tendencje wzrostową.

W krajach docelowych nowa fala też około 10-krotnie słabsza od wiosennej

Kolejny wykres zamieszczony poniżej jest w kategoriach merytorycznych identyczny jak poprzedni, tyle że odnosi się do tzw. krajów docelowych.



Zdecydowanie największe przyrosty zachorowań po rozluźnieniu dystansowania widoczne są również w krajach zbliżonych do naszego regionu i ważnych z punktu widzenia mniej kosztownych wyjazdów wypoczynkowych Polaków. Przyrost ten ma swoje źródło w stosunkowo niskich wskaźnikach zachorowań na początku czerwca (niska baza) i ogólnie dużej skali infekcji w subregionie zachodnich Bałkanów.

Warto zwrócić uwagę, że pomimo wysokiego od dłuższego czasu wskaźnika w Portugalii (interior) jeszcze zyskał on w  okresie ostatnich trzech tygodni na wartości. Dobrą wiadomością dla polskich turystów jest natomiast jedynie nieznaczny wzrost i tak bardzo niskiego wskaźnika w Grecji, która jest jednym z dwóch ulubionych kierunków letnich wyjazdów naszych rodaków.

Widoczna jest też stabilizacja wskaźników w Hiszpanii i Włoszech, które prawdopodobnie w dużym stopniu odchorowały już wirusa. We włoskim rejonie Bergamo niedawne badania stwierdziły obecność przeciwciał już u około 60 procent populacji, czyli blisko umownej granicy tzw. odporności stadnej.

Podobnie jak w poprzednim przypadku, w Albanii, Bułgarii i Chorwacji obecna skala przyrostu liczby zachorowań w granicach 100 może wydawać się znaczna, ale wskaźniki we wczesnowiosennej fali infekcji były znacznie większa i w np. przypadku Hiszpanii sięgała tygodniowo nawet 1100 nowych zachorowań na milion mieszkańców.

Istotnym czynnikiem potencjalnej poprawy jest również to, że w trzech wymienionych wyżej krajach bieżąca sytuacja epidemiczna zaczyna się już stabilizować, co powinno prowadzić do spadku ryzyka zakażeń w nadchodzących tygodniach.

Liczba zakażeń w wielu krajach rozłożona bardzo nierównomiernie

Drugim ważnym aspektem jest rozkład terytorialny liczby nowych zakażeń. Z reguły koncentrują się one w dużych ośrodkach miejskich, a znacznie rzadziej występują w bardziej zdecentralizowanej infrastrukturze nadmorskiej, a przede wszystkim na wyspach, na których można przeprowadzać (duży udział ruchu lotniczego) skuteczną kontrolę bieżącego stanu zdrowia przyjeżdżających osób.

Przykładem bardzo niskich (praktycznie braku) nowych zachorowań są wyspy greckie, a także Baleary i Wyspy Kanaryjskie.

Na Kanarach tygodniowy wskaźnik zachorowań wyniósł ostatnio około 12, a na Balearach około 15, czyli znacznie mniej niż nawet najniższy od końca marca aktualny tygodniowy wskaźnik dla naszego kraju (52). Dla porównania taki sam wskaźnik dla Katalonii pomimo olbrzymiej skali poprawy wynosi jeszcze ponad 70.

Również w Bułgarii zachorowania koncentrowały się w regionie Sofii, gdzie skumulowany wskaźnik około 6-krotnie przewyższa wskaźnik dla Warny-Burgas, choć w ostatnich dniach stopniowo zbliżają się one do siebie.

Obserwacje i wnioski dla turystyki wyjazdowej należałoby obecnie skoncentrować głównie na tych obszarach, do których turyści rzeczywiście się udają, gdyż operowanie w kategoriach statystyk dotyczących całych państw może nie oddawać rzeczywistej skali ryzyka, któremu podlegają udający się na wypoczynek turyści.

W warunkach, gdy polscy turyści ograniczą swój pobyt do miejscowości wypoczynkowych i nie będą odbywać wielu podróży do innych bardziej zakażonych rejonów, to statystyczne ryzyko zakażenia powinno pozostać kilkakrotnie mniejsze niż przy pobycie w dużych i średnich miastach w kraju.

Wygaszanie ognisk epidemicznych paradoksalnie pogarsza koronawirusowe statystyki

Trzecim istotnym czynnikiem powodującym, że bieżąca sytuacja statystyczna może nie oddawać realnej skali zagrożenia epidemicznego jest wzmożone testowanie mające na celu lokalizację i likwidacje ognisk choroby. Przykładem są badania górników śląskich kopalń, które poprzez wykrywanie nawet bezobjawowych zakażeń spowodowały poprzez ich formalne ujawnienie zmianę statystyk na bardziej niekorzystne.

Ze zbliżoną sytuacją mamy obecnie do czynienia w Czechach, gdzie ostatni znaczny wzrost liczby zakażeń nie oznacza drugiej fali epidemii wirusa, ale jest skutkiem nowych ognisk pojawiających się w kopalniach na wschodzie kraju.

Kierunkowo podobna sytuacja wystąpiła również w Niemczech - ognisko w bardzo dużej rzeźni i w Bułgarii - ognisko w romskiej dzielnicy miasta Kiustendił na zachodzie kraju.

W reasumpcji można zauważyć, że obecna sytuacja epidemiczna na turystycznej mapie Europy, a zwłaszcza jej środkowej i południowo-wschodniej części (oprócz Grecji) może u niektórych osób wzbudzać pewne obawy. Jednak biorąc pod uwagę bardzo niską bazę odniesienia dla dzisiejszych wskaźników, bardzo nierównomierny rozkład liczby zakażeń i podwyższone wskaźniki z powodu energicznego wygaszania epidemicznych ognisk sytuacja wydaje się i tak lepsza niż przewidywała część obawiających się odmrażania turystyki i gospodarki epidemiologów.

W szczególności pobyt na słonecznych plażach na nisko infekowanych śródziemnomorskich wyspach i wybrzeżu może okazać się relatywnie mało ryzykowny w porównaniu z codziennym życiem zwłaszcza w dużych aglomeracjach.

Górnicy przetestowani, pozycja Polski na koronawirusowej mapie coraz korzystniejsza


W tej części materiału już tradycyjnie przedstawiono zaktualizowane mapki oraz tabelę obrazujące sytuację w zakresie rozwoju koronawirusa w poszczególnych krajach podzielonych na rynki źródłowe i docelowe. Przy okazji kolejny raz zaznaczamy, że zostały one sporządzone według zasad przedstawionych w materiale sprzed dziesięciu tygodni, czyli nie obejmują liczb bezwzględnych, jak jest to powszechnie ujmowane w mediach, ale obejmują liczby zachorowań i zgonów odniesione do liczby mieszkańców, jak również nie pokazują liczb narastająco od początku epidemii lecz podają aktualną sytuację rozwoju choroby w okresie ostatniego tygodnia (pomiędzy godzinami 22 w kolejne niedziele), co pozwala znacznie trafniej obserwować bieżące tempo i skutki epidemii.



Na aktualnej mapce rynków źródłowych wcześniejszy wielotygodniowy podział kontynentu na części zachodnią o wyższych wskaźnikach zachorowań i zgonów i środkową o wskaźnikach niższych uległ już w znacznej mierze zatarciu, a nawet pewnemu odwróceniu. W ubiegłym tygodniu w większości krajów zachodnioeuropejskich wskaźniki nowych zakażeń malały. Wzrosty dotyczyły tylko krajów mniejszych (Szwecja, Belgia, Szwajcaria, Słowenia) a jedynym gdzie jednocześnie rosły wskaźniki zachorowań i zgonów była Dania.

Nieco mniej korzystnie niż przed tygodniem przedstawiała się pod względem tendencji sytuacja w Europie Środkowej i Wschodniej, gdzie wskaźniki nowych zachorowań rosły w pięciu krajach (przed tygodniem w czterech). Oba wskaźniki (zakażeń i zgonów) rosły na Ukrainie, w Rumunii, Czechach i na Węgrzech przy czym w trzech pierwszych krajach był to już trzeci wzrost z rzędu, zaś wzrosty wyłącznie wskaźnika infekcji odnotowano (po raz trzeci) na Słowacji.

W Polsce odnotowano zmianę w przeciwnym kierunku - ponownie obniżył się wskaźnik nowych zakażeń, który jest teraz już wyraźnie poniżej średniej krajów regionu liczonej nawet bez Rosji i Białorusi (52,0 wobec 89,6). Spadł również wskaźnik zgonów i jest teraz medianą wśród krajów regionu.

Istotną przyczyną poprawy wskaźnika nowych zakażeń w naszym kraju stało się zakończenie intensywnej fazy testów przesiewowych pracowników śląskich kopalń oraz ich rodzin.

Szczególnym przypadkiem nadal pozostaje Szwecja, w której wskaźnik nowych zachorowań wyniósł ostatnio 883 przypadki na milion mieszkańców, co jest zdecydowanie najwyższym poziomem wśród krajów Unii Europejskiej
kolejnymi są Portugalia (244) i Luxemburg (194).



Mapka rynków docelowych ponownie pokazuje różnicującą się sytuację w tej grupie krajów. Nieznacznie pogorszyła się sytuacja epidemiczna w Portugalii, a w gronie państw o niekorzystnych wskaźnikach nadal pozostają Turcja, Albania i Egipt, a dołączyła do nich Bułgaria, która też znalazła się już powyżej umownej granicy 100 przypadków nowych zakażeń na milion mieszkańców (patrz też uwagi w pierwszej części materiału).

Zbiorczy wskaźnik nowych zakażeń dla krajów docelowych nieco wzrósł (z 88,5 do 91,2 przypadków na milion), co było łącznym rezultatem jego niedużego wzrostu w ośmiu krajach i równie niewielkich spadków w czterech (Albania pozostała na tym samym poziomie).



W minionym tygodniu sytuacja wskaźnikowa w zakresie nowych zachorowań i zgonów w USA uległa znacznemu pogorszeniu. Wskaźnik nowych zakażeń (845 przypadków na milion mieszkańców) stał się najwyższy od początku pandemii i wyraźnie przewyższył dotychczasowe maksimum z tygodnia kończącego się 27 kwietnia (714). Znacznie wzrósł również wskaźnik zgonów (do 18,7 przypadków na milion), ale był i tak trzykrotnie mniejszy niż jego dotychczasowa najwyższa wartość z tygodnia kończącego się 20 kwietnia (57,5).

W Europie Zachodniej i Środkowej zbiorcze wskaźniki nowych zakażeń uległy nieznacznej poprawie, ale w tym drugim regionie wynika to głównie ze spadków liczby zachorowań w Rosji i Białorusi. Bez uwzględnienia tych krajów wskaźnik wzrósł z 80,4 do 89,6, o czym była już mowa w pierwszej części materiału. Istotniejszy spadek w obu tych regionach odnotował wskaźników liczby zgonów, który zwłaszcza w Europie Zachodniej przybrał już charakter trendu.

W Japonii wskaźnik liczby nowych zachorowań ponownie wzrósł, a w Korei Południowej po pięciu wzrostach z rzędu spadł. Ten sam wskaźnik w Chinach po trzech zwyżkach z rzędu wyraźnie się obniżył, co jest możliwym skutkiem szybkiego wprowadzenia restrykcji na skutek kolejnych przypadków wykrywanych w Pekinie. Zdecydowano o nałożeniu częściowych obostrzeń takich jak anulowanie lotów krajowych i międzynarodowych, zamknięcie szkół i 29 dzielnic Pekinu oraz zakaz wychodzenia z domu osób mieszkających w pobliżu targu, na którym wykryto wirusa. Ograniczono też liczbę osób, które mogą odwiedzać parki i atrakcje turystyczne.



Zachęcamy wszystkich związanych z turystyką do czytania naszych opracowań i materiałów.


Zespół Instytutu Badań Rynku Turystycznego TravelDATA i www.wczasopedia.pl


Tekst oraz wykresy zostały przygotowane w celach wyłącznie informacyjnych i nie stanowią analizy inwestycyjnej, ani analizy finansowej, ani rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 r. (Dz. U. 2005, Nr 206 poz. 1715) oraz Ustawy z 29 lipca 2005 r. (Dz. U. 2005, Nr 183 poz.1538 z późn. zmianami).

Autorzy działali z należytą starannością i rzetelnością, nie ponoszą jednak odpowiedzialności za działania lub zaniechania odbiorcy podjęte na podstawie niniejszego tekstu i wykresów oraz za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych.

 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego