200715Analiza Cen LATO cz.3 - Wczasopedia.pl

Idź do spisu treści

Menu główne

200715Analiza Cen LATO cz.3

O Nas > Raporty TravelDATA
 

Informacja Branżowa firmy TravelDATA
dla uczestników Programu Transparentny Touroperator
oraz biur agencyjnych i osób zarejestrowanych na Wczasopedii


15.07.2020 - ANALIZA INFORMACJI MAJĄCYCH WPŁYW NA BRANŻĘ TURYSTYCZNĄ
Wskaźniki zakażeń nieco rosną, ale w rejonach turystycznych są na ogół bardzo niskie...

Instytut Badań Rynku Turystycznego TravelDATA, zajmujący się gromadzeniem danych z rynku zorganizowanej turystyki wyjazdowej publikuje kolejną analizę informacji mających wpływ na branżę turystyczną

Wskaźniki liczby infekcji w niektórych krajach docelowych rosną, co może budzić niepokój części turystów

Obecna sytuacja w niektórych krajach docelowych wydaje się potwierdzać obawy części wirusologów, że łagodzenie wcześniej wprowadzonych ograniczeń antyepidemicznych, przywracanie życia społecznego i gospodarczego, a w dalszej kolejności międzynarodowego ruchu turystycznego łączą się z niemal nieuchronnym ryzykiem ponownego wzrostu liczby zakażeń.

Bieżące wzrosty liczby zakażeń ostatnio często dotyczą krajów docelowych istotnych z punktu widzenia letniej turystyki wypoczynkowej Polaków. Do takich należą ważne dla polskich turystów Portugalia, Chorwacja, Albania i Bułgaria. Pewien wzrost liczby zachorowań można zaobserwować również w Grecji, ale nadal znajduje się ona w obszarze wartości bardzo niskich. Więcej statystycznych danych na ten temat wraz z wizualizacjami zawartych jest w dalszej części tego materiału.

Pomimo, że ostatnie wzrosty wskaźników zakażeń i ich ogólnokrajowe poziomy mogą wydawać się nieco niepokojące, to tak jak zaznaczaliśmy w poprzednim materiale, w ocenie ryzyka jakie stwarza dla przybywających turystów wzrost liczby wykrywanych infekcji należy dodatkowo brać pod uwagę szczególnie istotny czynnik, którym jest aktualny terytorialny rozkład gęstości infekcji w danym kraju.

Rejony zdecentralizowane z reguły bezpieczniejsze niż aglomeracje

W większości krajów zakażenia z reguły koncentrują się w dużych ośrodkach miejskich, a znacznie rzadziej występują w zdecentralizowanych rejonach nadmorskich, w tym zwłaszcza na wyspach, gdzie możliwe jest prowadzenie skutecznej kontroli bieżącego stanu zdrowia przyjeżdżających osób.

Tak jak zaznaczaliśmy już wcześniej, regionalne różnice wskaźników zachorowań są nieraz bardzo znaczne i to właśnie one powinny być brane pod uwagę dla prawidłowej oceny ryzyka epidemicznego przebywających w danym regionie turystów, zwłaszcza gdy w ramach pobytu nie będą oni podejmowali zbyt wielu wycieczek do innych bardziej zakażonych rejonów. Wówczas pobyt może okazać się na tyle mało ryzykowny, na ile wskazują na to wskaźniki zachorowalności przypisane do danego regionu.

Niestety liczba regionalnych statystyk oraz ich regularność stopniowo słabną, co w dużym stopniu utrudnia precyzyjne ustalenie bieżących wskaźników, a co za tym idzie ocenę ryzyka przebywania w danym regionie. W niektórych przypadkach trzeba bazować na danych obejmujących dłuższe okresy i dokonywać estymacji bazujących na zmieniających się trendach. Pomimo to w zdecydowanej większości przypadków skala zachorowań w regionach nadmorskich i na wyspach jest tak niewielka, że nawet pewne odchylenia względne w szacunkach wskaźnika oznaczają w istocie jedynie niewielkie odchylenia w wartościach bezwzględnych.

Warto też brać pod uwagę, że wyspy np. Sycylia, czy regiony nadmorskie np. Burgas/Warna mają na swoim terytorium niejednokrotnie znaczne ośrodki miejskie, które najprawdopodobniej dość istotnie podnoszą statystyki. W rezultacie w mniejszych ośrodkach i w rejonach plażowo-wypoczynkowych ryzyko powinno być jeszcze dodatkowo obniżone.

Należy też pamiętać, że na ryzyko pobytu wpływa też stopień i konsekwencja przestrzegania przez dany hotel oraz jego personel szczegółowych zaleceń epidemicznych, jak również stopień ich przestrzegania przez ogół pozostałych turystów przebywających w danym obiekcie.

Niskie poziomy wskaźników zakażeń na wyspach i w rejonach nadmorskich

Poniżej przedstawiamy wykres pokazujący wskaźniki liczby zachorowań w ostatnim tygodniu na niektórych wyspach i w nadmorskich regionach wypoczynkowych zestawionych z odpowiednim wskaźnikiem dla Polski.



Z wykresu jest widoczne, że regiony krajów o bardzo dużej liczbie bieżących infekcji (Portugalia, Bułgaria) prezentują też relatywnie znaczny ich poziom w regionach. Dość specyficzny jest tu obszar Burgas/Warna z dwoma dość dużymi ośrodkami miejskimi, w których statystyki zachorowań są najprawdopodobniej dużo mniej korzystne niż przeciętne dla całego tego regionu. Dla uświadomienia skali możliwych różnic podajemy, że odpowiedni wskaźnik dla aglomeracji Sofia wynosi około 580. Przy tych warunkach statystycznych wskaźniki dla nadmorskich zdecentralizowanych rejonów wypoczynkowych mogą i powinny być znacznie niższe od średniej dla wymienionego obszaru jako całości.

Wskaźniki dla większości wysp i południa Włoch (Kalabria) są natomiast bardzo niskie i nieporównywalnie niższe od wskaźników dla województw posiadających duży udział aglomeracji. Dla województw mazowieckiego i śląskiego zawierają się one najczęściej w zakresie 75-100.

Potwierdza to przedstawiony już we wcześniejszych materiałach wniosek, że jeśli turyści ograniczą swój pobyt do miejsc stricte wypoczynkowych i nie będą odbywać wielu podróży do bardziej zakażonych rejonów, to ich zagraniczny pobyt w nich może okazać się relatywnie mało ryzykowny, zwłaszcza w relacji z codziennym życiem w dużych miastach.

Ryzyko jesienno-zimowego nawrotu pandemii nie maleje

Wielu organizatorów liczy na stopniową poprawę koniunktury w zorganizowanej turystyce wyjazdowej. Pozytywne oczekiwania dotyczą nie tylko kolejnych tygodni obecnego sezonu letniego, ale także kontynuacji wyjazdów w okresie jesienno-zimowym. Brana jest pod uwagę dalsza poprawa koniunktury w branży, co powinno oznaczać kolejne zbliżenie się rozmiarów ruchu turystycznego do obserwowanego przed rokiem w okresie przedpandemicznym.

Rzecz jednak w tym, że jednocześnie wśród wielu wirusologów panuje dość powszechna obawa przed jesienno-zimowym nawrotem pandemii, który może mieć nawet groźniejszy przebieg od jej pierwszej wczesnowiosennej fazy. Mogą temu sprzyjać równoczesne uaktywnienie się wirusów corocznie spotykanej grypy sezonowej, a także niższe temperatury i słabsze nasłonecznienie, które według części specjalistów stwarzają korzystne warunki dla rozwoju wirusa. W takich warunkach efektywna ekonomicznie kontynuacja wyjazdów w okresie jesienno-zimowym może być istotnie utrudniona.

W jakiejś mierze poligonem doświadczalnym odnośnie zachowania się wirusa w warunkach chłodniejszej pory roku mogą być kraje z południowej półkuli, w których panuje obecnie tamtejsza zima. Są to przede wszystkim Australia, a także Republika Południowej Afryki i Argentyna.

Skala zachorowań w krajach południowych dynamicznie rośnie

Niestety we wszystkich trzech wymienionych państwach mamy do czynienia z bardzo dużymi wzrostami liczby zachorowań. Stosunkowo najlepiej znana jest sytuacja w pierwszym z wymienionych krajów. Zaledwie w kilka tygodni po poluzowaniu poprzednio wprowadzonych obostrzeń nastąpił znaczny wzrost zachorowań w położonym najbardziej na południu, czyli stosunkowo chłodnym i deszczowym stanie Victoria, który 8 lipca został odcięty od reszty kraju.

Niedługo potem mieszkańców jego stolicy Melbourne objął sześciotygodniowy zakaz opuszczania swoich domów poza wyjątkami, do których należą wyjście do pracy, sklepu spożywczego i do lekarza. Te i inne restrykcje podyktowane są dużymi obawami przed ponownym szybkim rozpowszechnieniem się koronawirusa, co może doprowadzić do lockdownu gospodarki o jeszcze większym zasięgu niż obowiązujący obecnie.

Wprowadzone restrykcje mogą być o tyle uzasadnione, że rozwój choroby postępuje bardzo intensywnie. Wprawdzie ubiegłotygodniowy współczynnik nowych zakażeń dla całego kraju nie wydaje się jeszcze zbyt wysoki
wyniósł bowiem 52,7, a zatem nieznacznie więcej niż w Polsce, ale około 95 procent przypadków dotyczy teraz stanu Victoria. Na jego obszarze sytuacja jest jednak znacznie poważniejsza, gdyż przekroczył on 220 przypadków na milion mieszkańców.

Jeszcze bardziej niebezpiecznie jest w chłodnej obecnie Argentynie, w której odpowiedni wskaźnik wynosi 500, oraz w RPA, gdzie przekroczył on już wartość 1340. Bardzo istotnymi elementami we wszystkich tych krajach są nie tylko wysokie wartości współczynników zachorowań, ale też bardzo duża dynamika ich wzrostu.

Niezbędne wsparcie dla branży turystycznej może okazać się większe niż szacowane

Rozwój sytuacji epidemicznej w krajach południowej półkuli warto obserwować, gdyż może ona stanowić pewien wyznacznik dla przyszłej sytuacji jesienno-zimowej także w naszym regionie. Gdyby obawy wirusologów okazały się trafne i przeniosły się na nowe ograniczenia ruchu turystycznego, oznaczałoby to kolejne straty dla organizatorów, agentów turystycznych i linii lotniczych. W konsekwencji kwoty finansowego wsparcia potrzebnego do przetrwania okresu pandemii przez wymienione oraz inne segmenty branży turystycznej mogą okazać się większe niż można to szacować obecnie.

Wskaźniki epidemiczne nadal na pragmatycznie akceptowalnych poziomach

W tej części materiału już tradycyjnie przedstawiono zaktualizowane mapki oraz tabelę obrazujące sytuację w zakresie rozwoju koronawirusa w poszczególnych krajach podzielonych na rynki źródłowe i docelowe. Przy okazji kolejny raz zaznaczamy, że zostały one sporządzone według zasad przedstawionych w materiale z 13 marca 2020, czyli nie obejmują liczb bezwzględnych, jak jest to powszechnie ujmowane w mediach, ale obejmują liczby zachorowań i zgonów odniesione do liczby mieszkańców, jak również nie pokazują liczb narastająco od początku epidemii lecz podają aktualną sytuację rozwoju choroby w okresie ostatniego tygodnia (pomiędzy godzinami 22 w kolejne niedziele), co pozwala trafniej obserwować bieżące tempo i skutki epidemii.



Na aktualnej mapce rynków źródłowych wcześniejszy (marzec-maj) podział kontynentu na części zachodnią o wyższych wskaźnikach zachorowań i zgonów i środkową o wskaźnikach niższych nie obowiązuje już od kilku tygodni, a nawet uległ pewnemu odwróceniu. W ubiegłym tygodniu w większości krajów zachodnioeuropejskich wskaźniki nowych zakażeń malały, a wzrosty zanotowały jedynie Słowenia (4 raz z rzędu), Francja i Irlandia (po 2 razy z rzędu) oraz Belgia. Warto też zaznaczyć, że znacznie korzystniej prezentują się teraz dość wyraźnie malejące wskaźniki zgonów, a jedynym krajem w którym odnotowano ich wzrost była w ubiegłym tygodniu Dania.

Ponownie mniej korzystnie przedstawiała się pod względem trendu sytuacja w Europie Środkowej, gdzie wskaźniki nowych zachorowań podobnie jak przed tygodniem rosły w czterech krajach, a spadały w dwóch, przy czym w Rumunii i na Słowacji były to odpowiednio szósty i piąty wzrost tych wskaźników z rzędu. W Polsce nieznacznie spadł wskaźnik nowych zakażeń, a w nieco większym stopniu obniżył się wskaźnik liczby zgonów.

W Rosji i na Białorusi odnotowano spadki wskaźników zachorowań, a na Ukrainie wzrost. We wszystkich tych trzech krajach rosły wskaźniki liczby zgonów, w tym w Rosji i na Białorusi drugi raz z rzędu.

Wyraźnie poprawiła się sytuacja w Szwecji, w której wskaźnik nowych zachorowań spadł z ubiegłotygodniowego 610 do 338 przypadków na milion mieszkańców. Nadal jednak pozostaje wśród krajów Unii o najwyższych takich wskaźnikach obok Luxemburga (406) i Portugalii (254).



Mapka rynków docelowych ponownie pokazuje niepokojącą sytuację przedłużających się wzrostowych trendów w niektórych krajach z tej grupy. Na niekorzyść zmieniła się w Portugalii, Albanii, Chorwacji i Bułgarii, przy czym w dwóch ostatnich krajach po raz piąty i szósty z rzędu. Nadal na relatywnie niskich poziomach pozostają wskaźniki dla Malty, Tunezji, Cypru, Grecji i w silnie zainfekowanych w pierwszej fazie pandemii Włoszech.

Zbiorczy wskaźnik nowych zakażeń dla krajów docelowych wzrósł z 76,2 do 88,1 przypadków na milion, co było łącznym rezultatem jego obniżenia w czterech krajach i wzrostów w ośmiu (wskaźnik dla Malty pozostał bez zmian).



W minionym tygodniu sytuacja wskaźnikowa w USA w zakresie zarówno nowych zachorowań i zgonów uległa kolejnemu znacznemu pogorszeniu. Wskaźnik nowych zakażeń (1310 przypadków na milion mieszkańców) stał się najwyższy od początku pandemii wyraźnie przekraczając dotychczasowe maksimum z poprzedniego tygodnia (1049).

W Europie Zachodniej i Środkowej zbiorcze wskaźniki nowych zakażeń uległy stosunkowo niedużym zmianom. W tym pierwszym regionie w dużym stopniu wynika to z przewagi liczby krajów z poprawą sytuacji wobec tych, w których nastąpiło jej pogorszenie (7 do 4). W Europie Środkowej jedynie niewielki wzrost wskaźnika nowych zakażeń jest skutkiem spadków liczby zachorowań w Rosji i Białorusi, gdyż bez uwzględnienia obu tych krajów wartość wskaźnika wzrosła z 86,7 do 102,4 zachorowań na milion mieszkańców.

W Japonii wskaźnik liczby nowych zachorowań uległ w minionym tygodniu niemal podwojeniu, zaś w Korei Południowej nieco spadł. W obu tych krajach wskaźniki liczby zgonów nadal pozostają na bardzo niskich poziomach.

Wskaźnik nowych zakażeń w Chinach spadł po raz trzeci z rzędu (wcześniej odnotowano trzy kolejne jego zwyżki) i powrócił do bardzo niskiego poziomu. Oznacza to sukces szybkiego wprowadzenia wielu restrykcji po wykryciu nowego ogniska choroby na targu żywności w Pekinie (anulowanie lotów krajowych i międzynarodowych, zamknięcie szkół i 29 dzielnic Pekinu, zakaz wychodzenia z domu osób mieszkających w pobliżu targu, na którym wykryto wirusa oraz ograniczenie liczby osób odwiedzających parki i atrakcje turystyczne).



Zachęcamy wszystkich związanych z turystyką do czytania naszych opracowań i materiałów.


Zespół Instytutu Badań Rynku Turystycznego TravelDATA i www.wczasopedia.pl


Tekst oraz wykresy zostały przygotowane w celach wyłącznie informacyjnych i nie stanowią analizy inwestycyjnej, ani analizy finansowej, ani rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 r. (Dz. U. 2005, Nr 206 poz. 1715) oraz Ustawy z 29 lipca 2005 r. (Dz. U. 2005, Nr 183 poz.1538 z późn. zmianami).

Autorzy działali z należytą starannością i rzetelnością, nie ponoszą jednak odpowiedzialności za działania lub zaniechania odbiorcy podjęte na podstawie niniejszego tekstu i wykresów oraz za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych.

 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego