200827Analiza Cen LATO cz.3 - Wczasopedia.pl

Idź do spisu treści

Menu główne

200827Analiza Cen LATO cz.3

O Nas > Raporty TravelDATA
 

Informacja Branżowa firmy TravelDATA
dla uczestników Programu Transparentny Touroperator
oraz biur agencyjnych i osób zarejestrowanych na Wczasopedii


27.08.2020 - ANALIZA INFORMACJI MAJĄCYCH WPŁYW NA BRANŻĘ TURYSTYCZNĄ
Jak przewidzieć i zmniejszyć ryzyko niespodziewanie odwoływanych wyjazdów?

Instytut Badań Rynku Turystycznego TravelDATA, zajmujący się gromadzeniem danych z rynku zorganizowanej turystyki wyjazdowej publikuje kolejną analizę informacji mających wpływ na branżę turystyczną

Wskaźniki epidemiczne z coraz większym wpływem na funkcjonowanie turystyki wyjazdowej

Jak już podkreślaliśmy kilkakrotnie w naszych wcześniejszych materiałach obecny popyt w turystyce wyjazdowej jest w największej mierze wyznaczany przez poglądy ogółu potencjalnych turystów na stan bieżący i przyszły rozwój sytuacji w zakresie tempa rozprzestrzeniania się koronawirusa. Mniejsze znaczenie odgrywają na razie nastroje konsumenckie i stan portfela, gdyż stosunkowo nieduża liczba ludzi kupujących wycieczki jest już zdecydowana na wyjazd i zwykle nie ma istotnych ograniczeń finansowych w tym względzie, tym bardziej, że  wyjazdy są obecnie najczęściej mniej kosztowne niż przed rokiem.

Niestety w tym względzie sytuacja wydaje się systematycznie zmieniać dla turystów na coraz mniej korzystną. I nie chodzi tu wyłącznie o ryzyko epidemiczne zwiększające się obecnie w większości krajów do których udają się turyści, ale również o coraz bardziej dokuczliwy czynnik decyzji administracyjnych ograniczających lub wstrzymujących ruch lotniczy na poszczególnych kierunkach. Powoduje to bardzo znaczny wzrost niepewności wśród osób wyjeżdżających na wypoczynek odnośnie wolnego od problemów powrotu z wakacji i ewentualnej konieczności odbycia po nim stosownej kwarantanny.

Sytuacje takie można starać się przewidzieć, gdyż wydają się być jasne kryteria, które pozwalają wyodrębnić kraje o dużym ryzyku podjęcia decyzji o czasowym objęciu zakazem lotów. Często jest to kryterium przekroczenia liczby 50 zakażeń na 100 tysięcy mieszkańców w okresie kolejnych 14 dni. Przekładając to na stosowane przez nas wizualizacje dotyczące wskaźników tygodniowej liczby nowych zachorowań na milion mieszkańców stanowi to przekroczenie przez sumę dwóch kolejnych wskaźników liczby 500.

W praktyce oznacza to, że kraj dla którego wskaźnik w danym tygodniu przekracza liczbę 200 (kolor ciemnoczerwony) i jednocześnie znajduje się w wyraźnym trendzie wzrostowym wskaźnika, stanowi ryzyko przekroczenia po kolejnym tygodniu sumy 500, która potencjalnie kwalifikuje go do objęcia czasowym zakazem ruchu lotniczego. Takim, a nawet jeszcze większym ryzykiem obarczone są kraje o wskaźniku przekraczającym 300 (kolor bordowy), w których nie ujawnił się jeszcze wyraźny trend jego spadku i w związku z czym ryzyko przekroczenia dwutygodniowej sumy 500 jest bardzo wysokie.

Taką sytuację przedstawiała mapka dotycząca krajów docelowych w materiale z 12 sierpnia, która powtórzyła się też w materiale z 19 sierpnia, gdzie na bordowo zaznaczone były już Hiszpania, Albania i Malta, czyli akurat te kraje, których dotknął ostatnio projektowany zakaz ruchu lotniczego. Z kolei kraje dla których wskaźnik nie przekracza 100 lub 200, ale bez wyraźnego trendu wzrostowego wydają się względnie bezpieczne od potencjalnych zakazujących lotów decyzji administracyjnych, zwłaszcza gdy wyjazd ma nastąpić w relatywnie nieodległym terminie.

Niektóre decyzje należałoby podejmować bardziej rozważnie …

Niestety przy podejmowaniu tego typu decyzji często nie bierze się pod uwagę zróżnicowania sytuacji epidemicznej w poszczególnych regionach danego kraju, która może wykazywać znaczne różnice. Nierzadko jest ona znacznie niższa w rejonach nadmorskich i na wyspach niż w obszarze tzw. interioru.

Ostatnio również na wielu hiszpańskich wyspach nastąpił znaczny wzrost średnich wskaźników epidemicznych, co nie musi jednak wcale oznaczać proporcjonalnego wzrostu ryzyka zainfekowania w rejonach stricte turystycznych. Warto pamiętać, że do większości zakażeń dochodzi w większych ośrodkach miejskich, które często dominują pod względem liczby ludności na turystycznych wyspach. I tak na Majorce liczącej 860 tysięcy mieszkańców blisko połowa (ponad 400 tysięcy) zamieszkuje stolicę wyspy i Balearów, którą jest Palma de Mallorca.

Na Gran Canarii przy ogólnej liczbie mieszkańców prawie 850 tysięcy, jej stolicę Las Palmas de Gran Canaria zamieszkuje ponad 380 tysięcy ludzi, a cały zespół miejski liczy 765 tysięcy, czyli 90 procent wszystkich mieszkańców wyspy. Zupełnie inna koncentracja występuje w obszarach nadmorskich i hotelach gdzie rzeczywiście przebywają turyści. Jeszcze mniejsza jest koncentracja wypoczywających na pozbawionych większych ośrodków miejskich wyspach Lanzarote i Fuerteventurze.

W rezultacie ryzyko złapania wirusa w ośrodkach hotelowych, zawłaszcza tych rozmieszczonych na większych przestrzeniach i w regionach mniej zurbanizowanych może być znacznie niższe, choć brakuje precyzyjnych danych, które pozwoliłyby je wiarygodnie i z zadowalającą dokładnością oszacować.

Okres przyspieszenia tempa rozprzestrzeniania się koronawirusa powoduje znacznie szybsze niż wcześniej zmiany sytuacji epidemicznej, a tym samym oddziałuje na rosnący dyskomfort turystów, którzy nie mogą być pewni, czy zarezerwowane przez nich wyjazdy będą mogły być zrealizowane. Nie sprzyja to zakupom wycieczek i jest kolejnym czynnikiem, który przyczynia się do osłabienia i tak mniej korzystnego niż przewidywano sezonu lato 2020.

Tego typu sytuacje mogą mieć wpływ na podejmowanie decyzji przez turystów również i w przyszłym sezonie letnim, zwłaszcza gdy sytuacja epidemiczna związana z koronawirusem nie zostanie w znaczącym stopniu opanowana.

Rozprzestrzenianie się koronawirusa nadal kontynuowane, choć z mniejszą dynamiką wzrostu

W ostatnim tygodniu liczba krajów, w których odnotowano wzrost wskaźnika zakażeń wyniosła 24 (poprzednio też 24), podczas gdy jego spadek zanotowano w 13 (poprzednio w 12). Podobnie jak w poprzednich dwóch tygodniach poprawa następowała przeważnie w krajach o mniejszej liczbie ludności, natomiast wzrosty wskaźników nowych infekcji często były udziałem krajów większych. W rezultacie łączne tygodniowe wskaźniki nowych zakażeń wzrosły we wszystkich regionach kontynentu dość wyraźnie.  

Wśród krajów źródłowych ponownie niekorzystnie wyróżniła się pod tym względem Francja, w której wskaźnik nowych zakażeń wykazał kolejny wzrost do 362 nowych przypadków na milion (przed tygodniem i dwoma było ich 308 i 149). Jako ostatnie wśród monitorowanych krajów w zachodniej części kontynentu wskaźnik 100 przekroczyły w ubiegłym tygodniu Niemcy (114) i Słowenia (112).

W konsekwencji takiego rozwoju sytuacji  w ubiegłym tygodniu po raz szósty z rzędu wzrósł ważony wskaźnik regionalny dla krajów źródłowych zachodniej Europy przy czym wzrost ten był już mniej dynamiczny niż w poprzednim tygodniu, bowiem ważony wskaźnik nowych zakażeń podniósł się z 175 do 188 zachorowań na milion mieszkańców, podczas gdy dwa tygodnie temu jego wzrost był dynamiczniejszy (z 117 do 175).

Na wschodzie i południu Europy rozwój sytuacji również niekorzystny

Niewiele lepsza była sytuacja w krajach źródłowych środkowo-wschodniej części kontynentu, którą nieco poprawiły spadki liczby zachorowań w Rosji i Rumunii. W wyniku ich wpływu regionalny tygodniowy wskaźnik nowych zakażeń podniósł się stosunkowo niewiele, czyli z 249 do 257.

Istotną zwyżkę ogólnego wskaźnika zakażeń odnotowano natomiast w grupie krajów docelowych, w której wzrósł on z poprzednich 134 do 183 przypadków na milion mieszkańców. Główna w tym niestety wina znaczącego podniesienia się wskaźnika w Hiszpanii, czyli z 351 do aż 638. Bez uwzględnienia tego kraju wskaźnik dla pozostałych kierunków wykazał nawet niewielki spadek, czyli z 94,9 do 88,0 nowych zachorowań na milion mieszkańców.

Jak już zaznaczaliśmy, wskaźniki nowych infekcji są jednym z czynników szczególnie uważnie branych pod uwagę przy podejmowaniu decyzji związanych z ewentualnymi ograniczeniami ruchu turystycznego i przepisami dotyczącymi zachowań turystów i mieszkańców w destynacjach. Zdecydowanie na drugi plan zeszły wskaźniki liczby zgonów, które obecnie w większości krajów są teraz bardzo niskie. Sytuacja może się jednak zmienić w okresie jesienno-zimowym, który już teraz budzi obawy wielu polityków i epidemiologów.

Liczba przypadków śmiertelnych nadal na relatywnie niskim poziomie

W ostatnim tygodniu podobnie jak w wielu poprzednich tendencje zmian wskaźników liczby zgonów przedstawiały się korzystniej od wskaźników liczby zakażeń. Odnotowano 18 krajów z jego wzrostem (poprzednio 23), wobec 16 ze spadkiem wskaźnika (poprzednio 9) oraz 3, w których pozostał on na tym samym poziomie. W efekcie różnokierunkowych zmian w poszczególnych krajach tygodniowy ważony wskaźnik liczby zgonów w krajach źródłowych Europy Zachodniej po siedemnastu spadkach z rzędu przerwanych przed tygodniem pojedynczym wzrostem powrócił do zniżek i spadł z 1,98 do 1,74 przypadków na milion.

Po nieznacznym wzroście w Europie Środkowo-Wschodniej przed dwoma tygodniami (z 5,24 do 5,44) wskaźnik liczby zgonów po dwóch kolejnych obniżkach liczby zgonów ponownie wrócił do tej samej wartości, czyli 5,24 przypadków na milion. Przyczynami tej poprawy były spadki wskaźnika w Rosji i w Rumunii.

W krajach docelowych odnotowano ponowny istotny wzrost wskaźnika liczby zgonów, czyli z 2,34 do 2,64. Wpływ na taką zmianę miały głównie dość istotne wzrosty liczby zgonów w Hiszpanii i Maroku. Trzeba też w tym miejscu zaznaczyć, że wskaźniki te mogą w przyszłości również rosnąć, gdyż przypadki śmiertelne są opóźnioną w czasie reakcją na wzrost liczby zachorowań.

Więcej aktualnych statystycznych danych na temat nowych tygodniowych zachorowań i zgonów w poszczególnych krajach i regionach wraz z odpowiednimi wizualizacjami zawartych jest w ostatniej części tego materiału.

Coraz mniej zakażeń koronawirusem w Australii

Kolejne optymistyczne informacje napłynęły w ostatnim tygodniu z Australii. Poprzez zamknięcie granic z resztą kraju, wprowadzeniu lockdownu oraz restrykcyjnych obostrzeń w zdecydowanie najbardziej zainfekowanym stanie Victoria, udało się najprawdopodobniej powstrzymać rozprzestrzenianie się wirusa, a liczba nowych zachorowań minęła już swój szczyt. Tygodniowy wskaźnik zakażeń  zdecydowanie się obniżył i wyniósł 60 przypadków na milion mieszkańców, podczas gdy przed tygodniem był na poziomie 87, a przed dwoma 117. W samym stanie Victoria, w którym liczba infekcji jest najwyższa, wskaźnik ten obniżył się z 450 przed dwoma tygodniami do około 230, co nadal jest wprawdzie wielkością wysoką, ale w obliczu dużych wzrostów tego wskaźnika w wielu innych krajach już nie szokującą.

Również bardzo wysokie wskaźniki nowych zakażeń w dużych krajach południowej półkuli, czyli w Argentynie oraz w Republice Południowej Afryki znalazły się już w trendzie spadkowym W tym pierwszym kraju nie jest on jeszcze w pełni ukształtowany, gdyż tygodniowy wskaźnik nowych infekcji obniżył się z rekordowych 1063 przypadków przed tygodniem do 1046, ale prawdopodobnie minął już swój szczyt. W RPA od pięciu tygodni występuje natomiast wyraźny spadkowy trend rozprzestrzeniania się wirusa, a wskaźnik spadł z rekordowych poziomów blisko 1500 już piąty raz z rzędu do około 362 przypadków na milion mieszkańców, czyli przeszło czterokrotnie.

Tempo rozprzestrzeniania się wirusa coraz bardziej zróżnicowane

W tej części materiału już tradycyjnie przedstawiono zaktualizowane mapki oraz tabelę obrazujące sytuację w zakresie rozwoju koronawirusa w poszczególnych krajach podzielonych na rynki źródłowe i docelowe. Przy okazji zaznaczamy, że zostały one sporządzone według zasad przedstawionych w materiale z 13 marca 2020, czyli nie przedztawiają liczb bezwzględnych, jak jest to powszechnie ujmowane w mediach, ale obejmują liczby zachorowań i zgonów odniesione do liczby mieszkańców, jak również nie pokazują liczb narastająco od początku epidemii lecz podają aktualną sytuację rozwoju choroby w okresie ostatniego tygodnia (pomiędzy godzinami 22 w kolejne niedziele), co pozwala trafniej obserwować bieżące tempo i skutki epidemii.



Minął kolejny tydzień, w którym na mapkach rynków źródłowych wzrosła rola czerwieni i koloru bordo, które wizualnie odzwierciedlają stopniowe przyspieszanie rozprzestrzeniania się koronawirusa. Widoczne jest też narastające zróżnicowanie sytuacji epidemicznej w poszczególnych krajach, które może mieć wpływ na decyzje władz o wprowadzeniu obostrzeń, ograniczeń lub nawet okresowych zakazów ruchu lotniczego pomiędzy niektórymi krajami. Na ogólnym obrazie europejskich rynków źródłowych pozostały już tylko dwie zielone wyspy (kraje o tygodniowo mniej niż stu przypadkach nowych infekcji na milion mieszkańców), z których jedną stanowią Kraje Nadbałtyckie, a drugą Węgry ze Słowacją.
 
W ubiegłym tygodniu w większości krajów Europy Zachodniej wskaźniki nowych zakażeń wzrosły już szósty raz z rzędu osiągając średnią ważoną liczbą ludności w wysokości 188 przypadków na milion mieszkańców (przed tygodniem 175), czyli znacznie ponad trzy razy więcej od minimum zanotowanego w pierwszym tygodniu czerwca, które wynosiło wówczas 56 takich przypadków.

Najwyższe współczynniki zakażeń nadal występują w gęsto zaludnionych obszarach Belgii, Holandii i Francji, a zwłaszcza w jej północno-wschodniej części. Szczególnie niepokojąca stała się sytuacja w tym ostatnim kraju, gdzie wskaźnik nowych zakażeń osiągnął nie spotykaną od połowy kwietnia wartość 362 przypadków (przed tygodniem 308), czyli nie tak wiele poniżej absolutnego szczytu dla tego kraju, który wystąpił 1 kwietnia i wyniósł tygodniowo 474 zakażenia na milion.

Poprawa sytuacji miał natomiast miejsce w Belgii, w której odnotowano 313 nowych zakażeń na milion, podczas gdy przed tygodniem było to 388, a przed dwoma 348 takich przypadków. Nieco mniejszą dynamikę wzrostu  wykazał wskaźnik zakażeń w Holandii (z 202 do 205 przypadków). Niestety do grona krajów z jego wartością przekraczającą 100 dołączyły w minionym tygodniu: największy kraj zachodniej Europy , czyli Niemcy, a także Słowenia, która późną wiosną jako pierwsza ogłosiła o opanowaniu epidemii koronawirusa.

Mniej niekorzystnie przedstawiała się pod względem zmian wskaźnika zakażeń sytuacja w Europie Środkowej (bez Rosji, Białorusi oraz Ukrainy) gdzie wskaźniki nowych zachorowań we większości krajów rosły mniej dynamicznie, a na Węgrzech i w Rumunii nawet nieco spadły. Tak jak można było przypuszczać ten ostatni kraj napędzający w dużej mierze wskaźniki w naszej części Europy po jedenastu zwyżkach wskaźnika z rzędu minął już najprawdopodobniej szczyt  infekcji i wszedł w okres systematycznej poprawy sytuacji. Wskaźnik nowych zakażeń spadł tam do 415 przypadków na milion wobec 448 zanotowanych przed tygodniem.

W Polsce po raz czwarty od początku pandemii tygodniowy wskaźnik nowych zakażeń przebywał ponad granicą 100 i osiągnął rekordową od początku pandemii wartość 134 (przed tygodniem 129). Jak już zaznaczaliśmy wcześniej jest to około dwukrotnie więcej niż średnia z długiego dość stabilnego okresu od początku kwietnia do trzeciej dekady lipca, która wyniosła około 65 przypadków zakażeń na milion mieszkańców. Nadal jedynym krajem w naszym regionie o rzeczywiście niskim wskaźniku nowych infekcji są Węgry, choć widoczne są tam jego wahania mogące świadczyć o znaczącym ryzyku ponownego wzrostu.  

W Rosji odnotowano dalszy, choć nieduży spadek zarówno wskaźnika zachorowań, jak i zgonów. Odwrócił się natomiast trend poprawy wskaźników na Białorusi, co może mieć jakiś związek z masowymi zgromadzeniami, które odbywają się w tym kraju w ramach protestów przeciwko wynikom wyborów i obecnej władzy. Systematycznie pogarsza się sytuacja epidemiczna na Ukrainie, gdzie odnotowano już szósty z rzędu wzrost liczby zakażeń oraz trzeci wzrost liczby przypadków śmiertelnych.

Po pięciu tygodniach z rzędu poprawy wskaźników epidemicznych i dwóch wzrostach tygodniowy wskaźnik nowych zakażeń Szwecji nieco spadł do 172 podczas, gdy przed tygodniem wyniósł on 191. Przy w miarę stabilnej sytuacji w Finlandii i Norwegii spowodowało to spadek wskaźnika nowych zakażeń w  Skandynawii z 119 do 108 przypadków na milion mieszkańców.



Nadal bardzo zróżnicowana jest też sytuacja pod względem poziomów wskaźników epidemicznych w krajach docelowych dla wypoczynkowego ruchu turystycznego. Tym razem istotnie na niekorzyść zmieniła się ona w Hiszpanii, w której tygodniowy wskaźnik zakażeń zdecydowanie wzrósł z 351 do 658 wykrytych przypadków na milion mieszkańców. Należy jednak zaznaczyć, że ostatnie niestabilności wskaźnika mogą mieć związek z zakłóceniami w raportowaniu, które w przypadku tego kraju występowały w przeszłości już kilkakrotnie.

Bardzo istotnie pogorszyła się też sytuacja w Chorwacji (wzrost wskaźnika z 236 do 391) i na Malcie (wzrost z 434 do 680). Znaczący piąty z rzędu wzrost wskaźnika (z 55 do 90) wystąpił też we Włoszech, ale kraj cieszy się jeszcze relatywnie niewysokim jego poziomem. W pozostałych krajach docelowych sytuacja nie uległa większym zmianom, choć miały one różnokierunkowy charakter. Stosunkowo najkorzystniejsza sytuacja epidemiczna miała miejsce w Egipcie, któremu stabilny wskaźnik pozwolił kolejny raz w sytuacji, gdy w większości krajów mamy do czynienia z wyraźnym postępem wirusa, umocnić się na czele najmniej zainfekowanych krajów docelowych regionu Morza Śródziemnego. Trzeba jednak pamiętać o zastrzeżeniu dotyczącym bardzo małej liczby wykonywanych testów, o czym była już mowa w poprzednich materiałach.

Wyhamował ostatni wzrost zachorowań w Grecji, która dotychczas należała do wąskiego grona krajów, które skutecznie dawały sobie radę z ograniczaniem rozprzestrzeniania się wirusa. Należy jednak zaznaczyć, że wyraźny wzrost liczby nowych infekcji dotyczy głównie interioru, ale również na wyspach wskaźniki zachorowań weszły w zauważalny trend wzrostowy.

Warto też zauważyć, że na mapce rynków docelowych w materiale sprzed tygodnia kolorem bordowym zaznaczone były Hiszpania, Albania i Malta, czyli akurat dokładnie te kierunki, do których zaproponowano zawieszenie ruchu lotniczego. Zmiany tempa wskaźników bieżących infekcji są bodaj najważniejszym wyznacznikiem podejmowania takich decyzji i ich bieżąca obserwacja może być bardzo pomocna dla organizatorów i agentów w ich skutecznym antycypowaniu.



W okresie ostatniego tygodnia sytuacja epidemiczna w USA uległa kolejnej poprawie. Po raz piąty z rzędu i tym razem dość znacząco spadł wskaźnik nowych zakażeń (kolumna pierwsza), zaś wskaźnik liczby zgonów (kolumna druga) też spadł, ale tylko nieznacznie. Rekordowo wysoki stał się natomiast wskaźnik osób hospitalizowanych i podlegających kwarantannie (kolumna trzecia), a liczba chorych w stanie ciężkim już czwarty raz z rzędu uległa niedużemu zmniejszeniu (kolumna czwarta).

W Europie Zachodniej sytuacja epidemiczna w zakresie nowych zachorowań uległa w ostatnim tygodniu kolejnemu, tym razem umiarkowanemu pogorszeniu. W regionie nastąpił już szósty z rzędu wzrost wskaźnika zakażeń, obecnie z 175 do 188. Jest on skutkiem nieco większej liczby krajów ze zmianami sytuacji na niekorzyść wobec tych, w których nastąpiła jej poprawa (6 do 5), przy czym wzrost liczby zakażeń nastąpił w największych krajach kontynentu (Niemcy, Francja), podczas gdy poprawę sytuacji i to przeważnie niedużą odnotowano w krajach mniejszych.

Po serii siedemnastu spadków z rzędu i małej zwyżce w ostatnim tygodniu wskaźnik liczby przypadków śmiertelnych ponownie się obniżył z 1,98 do 1,74 zgonów na milion mieszkańców regionu, ale trzeba się liczyć z ryzykiem jego wzrostu, gdyż przyrost przypadków śmiertelnych jest zwykle opóźnionym w czasie skutkiem wzrostu liczby zachorowań.

W środkowo-wschodniej części kontynentu sytuacja epidemiczna także uległa pogorszeniu, ale jego skala jest znacznie mniejsza. Tak jak w tygodniach wcześniejszych było to w dużej mierze wynikiem dalszych spadków liczby nowych infekcji w Rosji, która jest zdecydowanie najludniejszym krajem w tej części Europy. W przeciwnym kierunku działała pogarszająca się obecnie sytuacja na Białorusi i Ukrainie oraz we wszystkich pozostałych krajach regionu oprócz Rumunii i Węgier. W łącznym rezultacie tych przeciwstawnych tendencji tygodniowy wskaźnik nowych zakażeń wzrósł w niedużym stopniu (z 249 do 257 przypadków na milion mieszkańców), zaś wskaźnik liczby zgonów nieznacznie spadł, czyli z 5,27 do 5,24.

W Japonii po ośmiu z rzędu wzrostach wskaźnika nowych infekcji miał miejsce ponowny dość znaczny jego spadek, czyli z ponad 73,6 do 44,8 przypadków na milion. Trzeba jednak pamiętać, że nadal jest to wartość i tak około dwukrotnie większa od dotychczasowych rekordowych wartości notowanych w tym kraju w połowie kwietnia. Odradzanie się epidemii w tym kraju spowodowało prawdopodobnie zbyt wczesne zniesienie pod koniec maja antyepidemicznego stanu wyjątkowego, co było podobnym błędem do popełnionego w niektórych innych krajach. Sytuacja nadal nie jest jeszcze korzystna pomimo kolejnych wezwań władz do zmniejszenia kontaktów społecznych i do ograniczenia do wakacyjnych odwiedzin rodzin oraz podróży po kraju do niezbędnego minimum.

W Korei Południowej pomimo już drugiego z rzędu trzykrotnego podniesienia się wskaźnika nowych infekcji nadal utrzymuje się on na dość niskim poziomie ponieważ baza odniesienia dla jego wzrostu była wyjątkowo niska. W obu wymienionych krajach azjatyckich korzystne jest to, że nadal na bardzo niskich poziomach pozostają tygodniowe wskaźniki liczby zgonów i jak na razie nie wykazują jeszcze tendencji do istotniejszego wzrostu.

Wskaźnik nowych zakażeń w Chinach po trzech kolejnych wzrostach również trzy razy się obniżył i obecnie ponownie przebywa na typowym dla tego kraju bardzo niskim poziomie. W nawiązaniu do poprzedniego materiału zaznaczamy, że liczba zachorowań przez kilka miesięcy była odnoszona do ludności prowincji Hubei, ponieważ był to dominujący i niemal jedyny region rozwoju choroby. Obecnie ognisk rozwoju choroby pojawiło się więcej (w tym Pekin), ale dla celów zachowania proporcji liczba nowych zachorowań jest odnoszona tabeli do tej samej liczby ludności jak było to poprzednio.


Zachęcamy wszystkich związanych z turystyką do czytania naszych opracowań i materiałów.


Zespół Instytutu Badań Rynku Turystycznego TravelDATA i www.wczasopedia.pl


Tekst oraz wykresy zostały przygotowane w celach wyłącznie informacyjnych i nie stanowią analizy inwestycyjnej, ani analizy finansowej, ani rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 r. (Dz. U. 2005, Nr 206 poz. 1715) oraz Ustawy z 29 lipca 2005 r. (Dz. U. 2005, Nr 183 poz.1538 z późn. zmianami).

Autorzy działali z należytą starannością i rzetelnością, nie ponoszą jednak odpowiedzialności za działania lub zaniechania odbiorcy podjęte na podstawie niniejszego tekstu i wykresów oraz za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych.

 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego